Od lat toczą się w Polsce pytania o to, jaką kwotę wypada podarować nowożeńcom w ramach prezentu ślubnego, Niedawno własne zdanie na ten temat postanowiła ujawnić Majka Jeżowska. Choć artystka sama nie bywa częstym gościem weselnym, to w wywiadzie przyznała, że ma swoje zdanie, ile należy przeznaczyć na ten cel.
Jeżowska w rozmowie z Pomponikiem wyjawiła, że wyjątkowo, już we wrześniu wybiera się na ślub. Wszystko z powodu uroczystości członków swojej kapeli. Gwiazda zdradziła, że w tym przypadku to muzycy zrzucają się wspólnie na prezent. - Nie pytaj mnie o to, ja kompletnie nie mam pojęcia. We wrześniu odbywa się wesele członków mojej kapeli [...] biorą ślub, no składamy się, ale czy to jest jakaś zobowiązująca w Polsce [zasada - przyp. red.]. Nie wiem. Dawno nie bawiłam się na żadnym weselu, ale z przyjemnością na weselu członków mojej kapeli nawet zaśpiewam. Czasem mi się zdarza śpiewać na weselach, ale zupełnie przypadkowo - wyznała. Mimo początkowych wahań wokalistka podała w końcu kwotę, która jej zdaniem stanowi punkt wyjścia dla gości. - Tysiąc to minimum, wydaje mi się. Takie ładne to, chociaż 500 zł banknot też jest bardzo ładny, ale można włożyć dwa - stwierdziła Jeżowska.
Jeżowska niedawno zagościła na okładce magazynu "Viva!". Na zdjęciu autorstwa Izy Grzybowskiej wokalistka pozuje w puchatej kurtce i złotych szpilkach, a redakcja opisała ją słowami: "Kipi energią. I ma ciało bogini - jak przystało na… Miss Nóg". Choć większość fanów zachwycała się efektem sesji, to pojawił się też krytyczny głos. Jedna z internautek w komentarzach na Instagramie napisała, że "na pewno nie jest za późno na Photoshop" oraz zwróciła uwagę, że skoro mowa o pięknie kobiet po sześćdziesiątce, to zdjęcia opublikowane przez magazyn powinny być bardziej naturalne. "Uwielbiam panią Majkę i w sumie każdy może robić sobie ze zdjęciami, co chce. Ale jak mowa jest o wieku i o tym jak, z********e być kobietą po 60. (bo patrząc na nią, ja w to wierzę), to niech idzie za tym, choć minimum prawdy w zdjęciach okładkowych" - napisała. Na komentarz szybko odpowiedziała sama Jeżowska. Wokalistka zasugerowała, by krytykująca ją internautka przyszła na jej koncert. "Nie jest tajemnicą, że wszystkie okładki magazynów dokonują retuszu, ale w tym wypadku było go bardzo mało" - zripostowała gwiazda.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!