W szpitalu w Wilkowicach 1 stycznia zmarł Marian Wantoła - poinformowało w środę rano bielskie Studio Filmów Rysunkowych. Animator "Reksia" i "Bolka i Lolka" miał 86 lat.
Jeszcze niedawno niewiele osób kojarzyło jego nazwisko. Za to każdy w Polsce znał i lubił Reksia czy Bolka i Lolka - animowane postaci, które stworzyła jego kreska. Wantoła był jednym z najdłużej pracujących w studiu animatorów, miał ponad 50-letni staż pracy. Jego rysunki powstawały w Zespole Filmowym Śląsk i w Studiu Miniatur Filmowych w Bielsku-Białej. Animował takie bajki dla dzieci jak "Reksio", "Bolek i Lolek", "Cywilizacja", "Podróże kapitana Klipera", czy "Przygody Myszki".
Współpracownicy zapamiętali Mariana Wantołę jako wspaniałego i dobrego człowieka. Który ponad wszystko kochał swoją pracę i dzieci, z wzajemnością, dla których tworzył i dla których zawsze miał czas i cierpliwość.
Marian to nie tylko rysowanie, lecz także osobowość. Szczególnie zakochane są w nim te najmniejsze dzieci. Organizowaliśmy kiedyś warsztaty dla dzieci przedszkolnych, a on od razu łapał z nimi kontakt. Zaczynał od rysowania postaci, a zaraz potem dodawał do tego swoją narrację. Potrafił dzieci zabawić, a one nie odstępowały go na krok - wspomina Stefan Sierotnik, opiekun chorzowskiego Towarzystwa Ochrony Praw i Godności Dziecka " Wyspa " i wieloletni współpracownik Mariana Wantoły.
O Marianie Wantole zaczęło być głośno, kiedy Elżbieta Jaworowicz w "Sprawie dla reportera", pokazała w jakich warunkach przyszło spędzić ostatnie lata życia animatorowi: w skrajnej nędzy, w domu bez ogrzewania i ciepłej wody. Historia poruszyła internautów , którzy w krótkim czasie zorganizowali się i zainicjowali zbiórkę pieniędzy na rzecz człowieka, który narysował kultowych bohaterów z ich dzieciństwa.
Saw