Dorota Zawadzka wypłynęła na szerokie wody show-biznesu za sprawą stacji TVN. Z najostrzejszej niani w Polsce stała się celebrytką. Tańczyła w show TVN, wystąpiła w reklamie. W rozmowie z dziennikarzem "Uwagi" tłumaczyła, dlaczego zdecydowała na udział w reklamie margaryny.
Ja nie reklamuje margaryny tylko reklamuję Ramę, która jest margaryną, a to jest zasadnicza różnica. To jest produkt, który jest przeznaczony w swojej części dla dzieci. Nie widzę w tym niczego niestosownego.
Zawadzka zaprzecza sama sobie. Później jest jeszcze gorzej.
Wystąpiłam w tej reklamie za pieniądze, a nie dla pieniędzy. To jest zasadnicza różnica.
Jak podaje "Show", były mąż Zawadzkiej miał zwyczaj nazywać ją "Dodą polskiej psychologii". Oprócz imienia łączy je również cięty język. Zgadzacie się z tą opinią?
Reklama z Zawadzką:
Sancita