W najnowszym numerze "Gali" ukazał się wywiad z Małgorzatą Foremniak . Kolorowe tygodniki przyzwyczaiły nas do cukierkowych sesji i nic nie wnoszących wywiadów. Nadęte gwiazdeczki na bezczela lansują się na stronach takich gazet jak "Gala" czy "Viva" powodując odruch wymiotny. Tym razem możemy powiedzieć: Gala jest strawna.
GALA: Cena popularności.
MAŁGORZATA FOREMNIAK: Czy popularnej osobie można niszczyć życie? Kiedy wyglądam przez okno, widzę paparazziego, który jak myśliwy czeka na swoją o?arę. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ciężko z tym żyć. Idę do parku, żeby się na chwilę zatrzymać, odetchnąć, pomyśleć. I w takim momencie ktoś robi mi zbliżenie twarzy, które pojawia się w prasie z niewybrednym komentarzem... Boli mnie serce, że nie mam chwili intymności.
GALA: Bo miałaś odwagę pójść za emocjami. Przełamałaś tabu - związek kobiety z młodszym mężczyzną.
MAŁGORZATA FOREMNIAK: A co to za tabu?! Nie żyjemy w średniowieczu. Moja odwaga to właśnie szczerość, za którą dużo zapłaciłam. I płacę nadal. Jest wielu "świętych", którzy prowadzą podwójne życie. I pozostają "świętymi".
Aktorka skomentowała także pojawienie się jej córki na salonach:
Wątpię, żeby moja córka chciała "bywać". Powiedziała "Teraz będę wchodziła od kulis, bo nie mam przyjemności uczestniczenia w tym cyrku. Wystarczy, że tymw tym bierzesz udział".
Małgorzata Foremniak tym wywiadem udowodniła, że można za pośrednictwem 11 stron pokazać siebie "nie sprzedając się". Nie opowiedziała o wibratorach, nie mówiła o tajemnicach jej rodzinnego domu, nie zdradziła sekretów z życia seksualnego Rafała Maseraka. Można nie przepadać za Gosią oraz za innymi gwiazdami ale gdy robią coś fajnego warto to zauważać. Foremniak masz talent.