Nasze źródła donoszą:
Chyra pojawił się koło 21. Sam. Miał fajny płaszcz, reszta też niezła,wyglądał "bojowo". Kupił sobie jakiegoś drinka i przez 15 minut snuł się po sali strzelając swoim uwodzicielskim wzrokiem po co ładniejszych dziewczynach. Dość szybko wyszedł, też samemu. Potem widziałam go jak wracał koło 24, już z kolegami. Moim zdaniem to było ewidentne polowanie. Trochę to dziwnie wyglądało.
Dziwnie czy nie - każdy ma prawo do zabawy i relaksu.