Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Od kilku lat jedną z najpopularniejszych platform społecznościowych na świecie jest TikTok. Użytkownicy serwisu zamieszczają krótkie nagrania o wyjątkowo zróżnicowanej treści. Wśród nich nie brakuje osób, które za wszelką cenę chcą zaistnieć i nie brak im kreatywności w wymyślaniu sposobów, które pomogą im osiągnąć upragniony cel.
Sporo kontrowersji wzbudza profil o nazwie "bebopandbebe", zawierający nagrania matki i córki. Część internautów twierdzi, że są one przetrzymywane wbrew swojej woli, a dziewczynka widoczna na filmikach to uprowadzona w 2018 roku Aranza Maria Ochoa Lopez.
Treści zamieszczone na koncie prowadzonym przez Bebop i Bebe, chociaż są dość dziwne, nie różnią się szczególnie od innych nagrań dostępnych w serwisie. Na pierwszy rzut oka głównym elementem dyskusyjnym jest mocny makijaż u małej dziewczynki. Same nagrania przedstawiają jednak kolorowo wystylizowaną matkę i córkę, które śpiewają piosenki i odgrywają różne scenki.
Część użytkowników TikToka to jednak zwolennicy teorii spiskowej, według której bohaterki filmów są zmuszane do ich kręcenia i grozi im niebezpieczeństwo. Co więcej, tożsamość młodszej z nich ma łączyć się ze sprawą zaginionej przed laty dziewczynki, której bezskutecznie poszukuje FBI.
Zdaniem internautów znakami świadczącymi o tym, że ich obawy pokrywają się z rzeczywistością, są poszlaki na samych nagraniach. Wśród nich wymieniają framugi zakończone śrubami, wykonywanie gestu, oznaczającego wołanie o pomoc, czyli zamykania w dłoni kciuka. Zarówno na zagranicznych, jak i polskich kontach znajduje się sporo zwolenników tej teorii. W publikowanych przez siebie materiałach próbują przekonać innych użytkowników do przyznania im racji.
Jak sądzicie, jest w tym ziarno prawdy, czy to tylko jedne ze sposobów, aby zaistnieć w sieci?