Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Biuro szeryfa hrabstwa Orange na Florydzie poinformowało, że 9 maja o godzinie 1:37 otrzymali telefon o postrzale Adreiana Payne'a. Koszykarz natychmiast został przewieziony do najbliższego szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Informacja o śmierci szybko obiegła media, a byli koledzy z drużyny żegnają sportowca. Anthony Ianni wspomina zmarłego, jako pogodnego człowieka, o łagodnym usposobieniu. Z dumą może go nazwać swoim bratem, który na jego oczach się rozwijał. W latach 2010-2012 grali razem w MSU.
Chciał wywoływać uśmiechy na twarzach ludzi. Był po prostu miłą i łagodną duszą. To był Adrian Payne, którego wszyscy obserwowaliśmy, jak się rozwijał, i którego z dumą mogliśmy nazywać naszym bratem - wspominał Anthony Ianni.
Jeden z trenerów, który stanął na drodze Adreiana Payne'a wydał oświadczenie, w którym łączy się w żałobie z bliskimi koszykarza.
Jestem w szoku po tragicznej wiadomości o śmierci Adreiana Payne'a. Nasze modlitwy są z jego rodziną, kolegami z drużyny i bliskimi - mówił Tom Izzo.
Adreian Payne urodził się 19 lutego 1991 w Dayton, w stanie Ohio. Jako lider MSU pobił rekord zdobywając 41 punktów w meczu przeciwko Delaware w pierwszej rundzie turnieju NCAA w 2014 roku. Przez lata ciężko pracował, aby osiągnąć swój cel i zostać graczem NBA. W 2017 roku udało mu się podpisać kontrakt na występy w lidze.
Adreian Payne odszedł w wieku 31 lat. O zabójstwo podejrzewa się Lawrece'a Dority, który został zatrzymany.