Więcej o metamorfozach gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl
Blanka Lipińska uwielbia metamorfozy. Kilka lat temu przeszła największą, kiedy to pozbyła się kilkudziesięciu kilogramów i zmieniła kolor włosów i uczesanie. Kiedy weszła do show-biznesu po tym, jak jej powieść erotyczna "365 dni" stała się bestsellerem, była filigranową blondynką. Od tego momentu chętnie zmieniała fryzury. Tym razem postanowiła zrezygnować z doczepów.
Dzisiaj moja siostra zrobi mi odrost i zdejmie sztuczne włosy, także będę taka naturalna - poinformowała fanów.
Lipińska nagrała InstaStories, w którym pochwaliła się, jak teraz wygląda. Nie ma już odrostów, sztucznych włosów.
Teraz mam mega krótkie włosy. Takie mam, swoje. I na razie przy nich zostanę - mówiła.
Poczeka do momentu, aż specjalistka, która zajmuje się jej włosami, otworzy filię w stolicy. Powód takiej decyzji jest prosty:
Po prostu nie chce mi się jeździć do Łodzi.
Blanka Lipińska jakiś czas temu opowiedziała, jak dba o włosy. Przede wszystkim myje je raz w tygodniu. "Dopiero trzeci dzień po myciu one chcą ze mną współpracować" - tłumaczyła. Wszystko przez to, że są sypkie i proste, po prostu lejące. Po myciu może je ułożyć tylko po tym, jak nałoży specjalne kosmetyki.
Wiele kobiet związanych z show-biznesem zrezygnowało z noszenia doczepów. Do najgłośniejszych przypadków można zaliczyć przede wszystkim Małgorzatę Rozenek-Majdan i Ewę Chodakowską. Obie przez lata miały długie włosy, jednak w pewnym momencie podjęły decyzję o pozbyciu się sztucznych pasm. Do tej pory noszą krótkie fryzury i są zadowolone, że ich fryzury są w lepszej kondycji.