Więcej informacji na temat stanu zdrowia Artura Walczaka przeczytasz na Gazeta.pl.
Podczas gali PunchDown 5, która odbyła się 22 października, doszło do bardzo poważnego wypadku. Artur Walczak stanął naprzeciw Dawida Zalewskiego. Po ciosie zadanym przez rywala osunął się na ziemię, przez chwile był z nim kontakt, po czasie jednak stracił przytomność. Na miejscu udzielono mu natychmiastowej pomocy. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie jego stan został określony jako krytyczny. Od tego tragicznego wydarzenia "Waluś" przebywa w śpiączce. "Gazeta Wrocławska" informuje, że lekarze podejmują próby wybudzenia go, na razie bezskutecznie.
Według najnowszych informacji lekarze próbują wybudzić Artura Walczaka ze śpiączki farmakologicznej. Walka o zdrowie sportowca trwa, niestety jego stan nadal określany jest jako ciężki.
Próby obudzenia pana Artura podejmujemy cały czas. Niestety, na razie pacjent pozostaje w śpiączce, a jego stan nadal jest ciężki - potwierdza Monika Kowalska, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego.
Jeżeli uda się wybudzić Walczaka ze śpiączki, będzie on potrzebował opieki oraz długiej i żmudnej rehabilitacji. Jak możemy przeczytać na facebookowym profilu Strongman Polska, została zorganizowana zbiórka pieniędzy, która pomogłaby rodzinie zawodnika w zebraniu funduszy na ten cel. Post opublikowała siostra Artura Walczaka.
Rokowania są bardzo złe. Jeżeli wybudzony zostanie ze śpiączki farmakologicznej, potrzebna będzie rehabilitacja i stała opieka w ośrodku rehabilitacyjnym. Ja jako jego siostra nie mam takich środków, które pozwoliłyby na to, dlatego proszę was o udostępnianie tego posta - napisała siostra "Walusia".
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Artura Walczaka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!