Chcesz wiedzieć, co dzieje się w życiu influencerów? Zaglądaj na stronę główną Gazeta.pl
Robert Buczyński to autor kanału Hi_5, w którym pokazuje testy drogich, szybkich i luksusowych samochodów. Często jeździ nimi po Warszawie i zdarzyło mu się już parę razy zostać zatrzymanym przez patrol policji za nieprzepisową jazdę. Jedną z takich sytuacji nagrał ukrytą kamerą. Buczyński przemierzał wówczas stołeczne ulice Mercedesem AMG GT-R.
O sprawie jako pierwszy napisał portal brd24.pl. Buczyński na początku października zamieścił na swoim kanale nagranie z sytuacji, którą nazwał "absurdem". Youtuber był przekonany, że został zatrzymany jedynie za wygląd samochodu. Policja jednak miała wobec niego konkretne zarzuty - tablica rejestracyjna była zatknięta za szybę, w dodatku pole widzenia kierowcy nie było zgodne z przepisami, ponieważ boczne szyby zasłaniała folia przyciemniająca. Ostatecznie Robert został ukarany mandatem w wysokości 200 zł i jednym punktem karnym. Buczyński w tym samym filmiku przyznał jednak, że zdarzyło mu się już kiedyś wywinąć od kary.
Youtuber stwierdził, że "dobrze żyje z policjantami", a jako dowód przytoczył jedną z historii, która mu się przydarzyła.
Podjechali na światłach za mną, bo miałem prędkość na drodze do Piaseczna na Puławskiej dość mocną. Myślałem, że coś będzie nie tak, bomby wrzucą i tak dalej. Ale okazuje się, że byli widzami programu - opowiedział Buczyński.
Na koniec pozdrowił jeszcze policjantów, którzy nie wlepili mu mandatu. Patrol, który złapał go niedawno, nie miał jednak dla niego taryfy ulgowej i zatrzymał dowód rejestracyjny, a swoje sportowe auto Buczyński musiał odwieźć do domu lawetą.