Krystian z "Hotelu Paradise" na swoim Instagramie poinformował o problemie, z którym mierzył się podczas pobytu w hotelu. Przyznał, że niepokojący stan zdrowia wpływał na jego samopoczucie i nie pozwalał na pełne czerpanie przyjemności z udziału w programie.
Krystian z "Hotelu Paradise" zamieścił na swoim koncie na Instagramie zdjęcie, na którym wygląda na wyjątkowo zadowolonego. Rzadko kiedy można było go zobaczyć w programie w takim wydaniu - często sprawiał wrażenie przygaszonego i nieobecnego. Kilkanaście odcinków wcześniej z show pożegnała się jego partnerka Basia, dlatego wydawało się, że to właśnie nieobecność ukochanej mogła wprawić go w taki nastrój. Okazało się, że powód był inny.
Od dzisiejszego odcinka wracam po dziesięciodniowej kuracji antybiotykami. Dlatego było mnie tak mało w ostatnich odcinkach i chodziłem przybity. Także zobaczycie wesołego mnie w najlepszej odsłonie - zapowiedział w najnowszym poście.
Fani w komentarzach zaczęli dopytywać o stan zdrowia uczestnika. Przyznał, że miał wówczas uciążliwy stan zapalny, który pojawił się po operacji, którą przeszedł przed programem.
Miałem ostry stan zapalny w miejscu, gdzie została blizna po zabiegu wykonanym dwa miesiące przed wylotem. Niestety, woda w oceanie ma dużo bakterii. Nie zobaczycie mnie w basenie. Pod prysznicem też mnie raczej nie pokażą, bo musiałem myć się jak inwalida, żeby nie zamoczyć tamtego miejsca. Ale już jest wszystko ok, po powrocie do Polski od razu zrobiłem z tym porządek.
Trzeba przyznać, że ta edycja programu jest pechowa. Wcześniej Sebastian z "Hotelu Paradise" doznał kontuzji, a teraz okazało się, że Krystianowi towarzyszyły problemy. Cieszymy się, że wszystko już w porządku i życzymy dużo zdrowia.