Kasia Kowalska na początku maja zagrała koncert na jednym z osiedli w Ciechanowie. Został zorganizowany w ramach projektu "Koncertowanie pod blokiem''. Podczas wydarzenia słuchacze łamali zasady bezpieczeństwa - jak relacjonowały media, ludzie zgromadzili się w okolicy sceny, a do tego niektórzy nie zachowali zalecanej odległości oraz nie zasłaniali ust i nosa. Informacje o tym odbiły się szerokim echem. Artystka musiała zmierzyć się z falą krytyki zarówno ze strony fanów, jak i kolegów z branży.
Sytuacją zainteresowały się policja, prokuratura, a także sanepid. Inspektor sanitarny w Ciechanowie w ramach postępowania administracyjnego w sprawie organizacji cyklu wydarzeń "Koncertowanie pod blokami", nałożył na Urząd Miasta karę 30 tys. zł.
Z zebranych materiałów wynika, że podczas dwóch z cyklu koncertów uczestniczyło w nich około 100 osób, podczas gdy przepisy dopuszczały wówczas organizowanie imprez do 50 osób. Poza tym nie wszyscy uczestnicy tych imprez zachowywali odpowiednią odległość i zakrywali usta i nos - podkreśla Iwona Śmigielska-Kowalska, cytowana przez portal Onet.
Urząd Miasta zapowiedział odwołanie, ale wszyscy zastanawiali się, czy Kasi Kowalskiej również coś grozi. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy dokładnie przeanalizowali obraz z monitoringu oraz dokumenty. Jak podaje Onet, postępowania jednak nie będzie.
Zapadła decyzja o odmowie wszczęcia postępowania w tej sprawie, ponieważ nie stwierdzono znamion przestępstwa. Prokurator uznał, że nie zostały spełnione przesłanki do uznania, iż doszło do sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, powodującego zagrożenie epidemiologiczne - mówi Onetowi prok. Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Dlaczego? Chodzi o to, że sanepid nie jest w stanie przesądzić, że w imprezie uczestniczył ktoś zarażony COVID-19.
Tymczasem policja wciąż prowadzi postępowanie w sprawie serii koncertów w Ciechanowie. Do sądu skierowano szesnaście wniosków o ukaranie, ale nie tylko osób z publiczności. Siedem dotyczy muzyków.
Sama Kasia Kowalska po koncercie komentowała sprawę w masce wilka.
Czy teraz będzie dobrze? Czy już nie będzie wezwań i kary grzywny dla nas? - pisała na swoim Instagramie.
Mimo że koncert Kasi Kowalskiej odbył się przeszło miesiąc temu, wciąż budzi olbrzymie kontrowersje. Wygląda na to, że na finał sprawy trzeba będzie jeszcze poczekać.