Kasia Kowalska ma ogromny powód do radości - jej córka, Ola, powoli wraca do zdrowia. Niemalże cała Polska mocno kibicowała 23-latce oraz wspierała zmartwioną mamę, która z powodu pandemii nie mogła polecieć do Londynu, by zaopiekować się córką. Wokalistka postanowiła powoli wracać do normalnego życia. W sobotę, 2 maja, zagrała koncert w Ciechanowie, na którym pomimo apelu władz miasta, by słuchać muzyki z balkonów, zgromadziło się sporo osób. Publiczność nie przestrzegała zasad obowiązujących podczas epidemii koronawirusa, za co mają odpowiedzieć organizatorzy wydarzenia. Jednak z nieprzychylnymi opiniami zmierzyła się również sama Kowalska. Fani uważają, że jej zachowanie jest przejawem hipokryzji.
Wokalistka wzięła udział w przedsięwzięciu zaplanowanym przez władze miasta Ciechanów, które zakładało organizację koncertów plenerowych. Publiczność miała wsłuchiwać się w rytm muzyki z bezpiecznej odległości - na swoich balkonach. Okazało się jednak, że 2 maja pod sceną, na której występowała Kasia Kowalska, pojawił się prawdziwy tłum. Widzowie nie przestrzegali zaleceń urzędników, by zachować 1,5-metrowe odstępy między sobą i zasłaniać usta. Artystka na Instagramie podziękowała wszystkim, którzy pojawili się na koncercie, jednak spotkała się z falą krytyki. Fani zarzucają jej hipokryzję.
Dla mnie to jest żenujące. Przed chwilą jako wielka Pani fanka i jako człowiek współczułam Pani i Pani córce. Teraz Pani po takiej sytuacji daje koncert, chociaż wiadomo, że zbiera się wiele ludzi na takich koncertach i nie jest to do opanowania. Dla mnie jest to straszne. Jak to nazwać - wielkim egoizmem czy materializmem? - czytamy w komentarzach na profilu Kowalskiej.
Wstyd "gwiazdo" lejąca łzy na insta "zostańcie w domu" - piszą oburzeni internauci.
Żałosne. Niedawno ubolewała nad tym, że nie może się zobaczyć z córką, która jest owym wirusem zarażona. Apelowała do ludzi, aby zostać w domu! A co sama robi? Bez maseczki występuje dla publiczności. No szczyt hipokryzji!
Nie zgadzamy się z wylewaną w komentarzach agresją, jednak niewątpliwie nasuwa się pytanie, czy zachowanie Kasi Kowalskiej było do końca przemyślane i adekwatne do sytuacji.