Sylwia Bomba dała nam się bliżej poznać w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Celebrytka dzięki udziałowi w rozrywkowym show stacji TTV cieszy się obecnie sporą popularnością w mediach społecznościowych. Jest bardzo aktywna między innymi na Instagramie, gdzie obserwuje ją już 300 tysięcy użytkowników. Pewien czas temu Sylwia postanowiła podjąć wyzwanie #10YearsChallenge, które polega na zestawieniu swojej fotografii sprzed 10 lat z tą aktualną. W przypadku Sylwii, która lekko zmodyfikowała zasady, gdyż pokazała zdjęcie sprzed 15 lat, metamorfoza ta była spektakularna. Okazało się, że gwiazda "Gogglebox" jeszcze kilka dobrych lat temu była pulchniejsza i nawet wręcz nie do poznania. W związku z tym Sylwia została zaproszona do studia "Dzień Dobry TVN", by osobiście opowiedzieć widzom o tym, jak udało jej się zrzucić zbędne kilogramy.
Dodajmy, że Sylwia przez wiele lat ważyła prawie 90 kilogramów! Początkowo jednak nie odchudzała się, ponieważ nie sądziła, że ma nadwagę. Co więc spowodowało, że zaczęła inaczej myśleć o swojej figurze?
Takim głównym impulsem było to, kiedy właśnie zobaczyłam pierwszy odcinek "Gogglebox. Przed telewizorem" na antenie TTV i nagle okazało, że kamera inaczej pokazuje mnie niż ja widzę siebie w lustrze. A jak wiadomo, w lustrze widzimy się trochę lepiej - wyznała.
Co więcej, Sylwia przyznała, że to wówczas po prostu się popłakała. Sytuacja ta miała miejsce równe 5 lat temu. Bomba postanowiła więc zapisać się na siłownię, lecz ćwiczenia nie przynosiły żadnych efektów, ponieważ Sylwia zmaga się z insulinoodpornością, o czym wcześniej nie wiedziała. W końcu została dla niej dobrana spersonalizowana dieta, dzięki której jej ciało zaczęło się zmieniać. Nie obyło się oczywiście bez ćwiczeń oraz kilku zasad, do których skrupulatnie stosuje się po dziś. W trakcie "DDTVN" zaprezentowany został nawet jej tzw. dekalog żywieniowy:
Sylwia zdradziła również, że oczywiście często marzy jej się czekoladka lub inna słodycz, jednak zawsze kupuje sobie sukienkę o rozmiar za małą i kiedy widzi ją już u siebie w szafie, wtedy mija jej ochota na jakiegokolwiek batonika.
Uważam, że jeżeli kobieta czuje się ze sobą dobrze, to absolutnie zazdroszczę. Ja się ze sobą źle czułam, nie byłam osobą szczęśliwą. Ja się siebie wstydziłam, wstydziłam się pójść pierwszy raz na siłownię, więc wieczorami biegałam po prostu po mieście, żeby mnie nikt nie widział - mówiła.
Trzeba przyznać, że ciężka praca przyniosła efekty. Czyżby jej metamorfoza zaliczała się do tych najbardziej spektakularnych w polskim show-biznesie? Wiele wskazuje, że tak!
DH