Martynę Wojciechowską spotkała ostatnio przykra sytuacja. Podróżniczka zgubiła portfel z całą jego zawartością na Placu Konfederacji na warszawskich Bielanach.
Dziennikarka postanowiła nagłośnić sprawę i tym samym poprosić fanów o pomoc w znalezieniu portfela.
NADAL BARDZO PROSZĘ O ZWROT MOJEGO PORTFELA, który zgubiłam na Placu Konfederacji na warszawskich Bielanach w piątek. - napisała.
Jednocześnie podróżniczka pochwaliła się niespodzianką, jaką przygotowała dla niej córka. Okazuje się, że Marysia tak przejęła się zgubą swojej mamy, że postanowiła zrobić dla niej portfel zastępczy!
Póki co mam portfel zastępczy... Moja kochana Marysia z przyjaciółką Hanią zrobiły mi taką niespodziankę! Dowód Osobisty (na MARTA WOJCIECHOWSKA), prawo jazdy, karta do bankomatu! i duuużo pieniędzy (zobaczcie banknot milionowy!!!) oraz zdjęcie Córci, które zawsze przy sobie noszę.
Fani są zachwyceni pomysłowością 10-latki.
Ojej, jakie to słodkie!
Dzieci to jednak mają wrodzoną empatie. Kochana Marysia.
Oby jak najwięcej takich pozytywnych, rezolutnych i kochanych dzieci.
Sporo osób zwróciło też uwagę na imię, jakie zapisane jest na zastępczym dowodzie. Zamiast "Martyna" widzimy tam "Marta". To jednak nie jest przypadek i podróżniczka naprawdę ma na imię Marta. Dlaczego więc przedstawia się zupełnie inaczej?
W dokumentach figuruję jako Marta Eliza Wojciechowska, ale od dziecka wszyscy mówili na mnie Martyna. Do tego stopnia się to przyjęło, że nauczyciele wpisali imię Martyna na świadectwie maturalnym i… trzeba było je ponownie drukować. Myślę, że imię zawiera pewną energię, determinując to, kim jesteśmy w życiu. Po latach dowiedziałam się, że Marta pochodzi z języka aramejskiego i oznacza piastunkę ogniska domowego, a Martyna pochodzi z łaciny i odnosi się do boga wojny. To drugie imię chyba po prostu lepiej oddaje mój charakter. - powiedziała w wywiadzie dla "Miasto Kobiet".
Dziennikarce życzymy powodzenia ze znalezieniem portfela!
KS