• Link został skopiowany

Nastassja Kinski w latach 70. była seksbombą, a widzowie ją kochali. Dziś ma 56 lat i... będziecie zachwyceni!

Nastassja Kinski w latach 70. talentem i oryginalną urodą podbiła serca widzów. Dziś ma 56 lat i rzadko pojawia się publicznie. Ostatnio jednak wystąpiła w tanecznym show. Jak wypadła?
Nastassja Kinski
EAST NEWS

Nastassja Kinski na filmowym ekranie zachwycała kreacjami aktorskimi, a poza nim nie stroniła od kontrowersyjnych znajomości i odważnych sesji zdjęciowych. W wieku 13 lat zadebiutowała rolą niemej żonglerki w „Fałszywym ruchu” Wima Wendersa. Potem posypały się kolejne propozycje, a że Kinski miała znane nazwisko i nie bała się wyzwań, jej kariera kwitła w najlepsze.

Zagrała kilkadziesiąt ról, m.in. w takich filmach jak "Ludzie koty", "Kochankowie Marii" czy "Hotel New Hampshire". Od 2001 roku gwiazda dużo rzadziej angażuje się zawodowo i stroni od publicznych wyjść. Ostatnio jednak można było zobaczyć ją w jednym z tanecznych show, w którym wystąpiła na parkiecie.

56-latka tańczyła w nim w zwiewnej, czarnej kreacji, która ze smakiem odsłoniła jej zgrabne nogi i wciąż smukłą sylwetkę. Trzeba przyznać, że aktorka jest w świetnej formie, a czas jest dla niej bardzo łaskawy.

>>>ZOBACZ ZDJĘCIA

Kinski jest córką jednego z największych niemieckich gwiazdorów, co z pewnością ułatwiło jej rozpoczęcie kariery jeszcze jako nastolatka, ale też było jej przekleństwem. Klaus Kinski nie był bowiem wymarzonym ojcem, a aktorka po jego śmierci nie szczędziła mu gorzkich słów. Dopiero po latach przyznała, że była przez niego molestowana.

Był tyranem – powtarzała w „Bildzie”. - Kiedy zmarł, niektórzy ludzie podchodzili i mówili, że jest im przykro. Mnie nie było.

Polskim widzom Kinski była najlepiej znana z filmu "Tess" Romana Polańskiego, za którą została nagrodzona Złotym Globem. I choć krytycy docenili rolę młodziutkiej wówczas, bo 16-letniej aktorki, o wiele więcej mówiło się o jej rzekomym romansie z polskim reżyserem.

 To nie był żaden romans, tylko drobna miłostka. Mógł mnie uwieść, ale tego nie zrobił. Szanował mnie – wspominała w „Guardianie”.

My życzymy jej kolejnych fantastycznych ról.

AW

.

Więcej o: