Na 3. w historii powrót "Milionerów" czekało wiele fanów teleturnieju. Pierwszy odcinek zostanie na długo zapamiętany nie tylko ze względu na wysoką oglądalność (ok 3,4 mln), lecz także na kontrowersje wokół "politycznych pytań", które padły podczas gry. W sobotnim wydaniu "DD TVN" Hubert Urbański odniósł się do medialnego zamieszania, jakie wybuchło po pierwszym odcinku.
Cały ten wątek, ta dyskusja, ten szum, który wokół tego powstał sprawia, że mi ręce opadają - zaczął Hubert Urbański. - To w ogóle nie o to chodzi. Nagle się okazuje, że nie można zadać pytania, które zawiera na przykład nazwisko polityka. Budzi to kontrowersje zupełnie niewspółmierne do samego pytania.
Byle ci nazwy programu nie przekręcili. Z powodu tych dwóch pytań macie taką darmową reklamę w prawicowych mediach, że po prostu "dziękować Pani Bozi"! - wtrącił się Marcin Meller.
To muszę zajrzeć i się przekonać - zakończył wątek Huber Urbański.
Sprawa sporo zamieszania wywołała na Twitterze. Wielu internautów przekonywało, że pani Klaudia, która dostała kontrowersyjne pytania, była rzekomo podstawiona i specjalnie miała wyrażać swój nie do końca entuzjastyczny stosunek do władzy.
Jakie pytania zdenerwowały internautów? Panią Klaudię zapytano m.in. "Co późno w nocy w telewizji lubi oglądać Jarosław Kaczyński" (odpowiedź: rodeo) oraz jakiego języka uczyła Agata Duda, nim została pierwszą damą (odpowiedź: niemieckiego). Uczestniczka w obu przypadkach musiała skorzystać z koła ratunkowego, gdyż nie była pewna swoich odpowiedzi.
Jesteście ciekawi, czy Wy także potrzebowalibyście kół ratunkowych, by wygrać milion? Swoją wiedzę możecie sprawdzić w naszym quizie "Milionerzy", do którego pytania przygotował specjalnie Hubert Urbański.
ZI