Za nami kolejny odcinek programu "Rolnik szuka żony". Monika, Łukasz, Szymon, Marek i Zbigniew coraz lepiej znają goszczących u nich kandydatów na drugą połówkę, a więzi pomiędzy nimi są coraz mocniejsze. Tym trudniej będzie wybrać tę jedyną lub tego jedynego! A dzień wyboru nadchodzi wielkimi krokami - już w kolejnym odcinku dowiemy się, jakie decyzje podjęli uczestnicy trzeciej edycji show.
Marek
Marek tym razem na randkę zabrał Beatę. Wiedząc, że do końca programu i do dnia dokonania ostatecznego wyboru pozostało niewiele czasu, postanowił wybadać jak bardzo kandydatce zależy na zwycięstwie.
Jakbyś zareagowała, gdybym cię nie wybrał?
Byłoby mi po prostu przykro - powiedziała, nie tłumacząc się dalej.
Niezależnie od tego, czy to ją Marek widzi w roli swojej przyszłej żony, widać, że Beata jest mu bliska. Właśnie dlatego postanowił podarować jej złoty wisiorek w kształcie serca, jaki kilka lat temu wylicytował podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zrobił to, aby wesprzeć jej zmagania osobiste, Beata bowiem wychowuje samotnie autystycznego syna.
Piękny gest z jego strony, jestem mu bardzo wdzięczna i wzruszona - powiedziała po fakcie Beata.
Mały podarunek od Marka sprawił, że uznała, że to ona najpewniej zwycięży w programie.
Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że jestem faworytką.
Niestety, innego zdania był sam Marek, który ocenił, że jest ona zbyt delikatna, aby zająć się gospodarstwem, w którym codziennie jest tyle do zrobienia.
Trudno mogłoby się jej znaleźć tu - wytłumaczył.
Szymon:
Szymon zabrał na randkę Kasię, którą ceni za silny charakter. Razem wybrali się na łódkę, a romantyczna sceneria sprawiła, że oboje zaczęli patrzeć na siebie w inny sposób. Czuć było, że uczucie między nimi coraz bardziej rozkwita, co potwierdziły ich wyznania do kamery.
Czuję to, że ona mogłaby być moją dziewczyną. Jest kusząco piękna. Chciałem ją przytulić, ale zabrakło mi odwagi - powiedział nieco zawstydzony Szymon.
Również Kasia jest wciąż pod silnym wrażeniem Szymona. Twierdzi nawet, że może być "tym jedynym". Nie są o tym przekonani znajomi Szymona, którzy podczas wspólnego spotkania przy ognisku nie mogli zdecydować, która z kandydatek byłaby dla niego najbardziej odpowiednia.
Zbigniew
Zbigniew rozdzielił swoim kandydatkom zadania przy gospodarstwie. Tradycyjnie już postanowił poflirtować z Ireną, podczas gdy druga kandydatka rzetelnie wykonywała jego polecenia i przelewała miód do słoików. Pretekstem do tego miało być podtrzymanie Ireny tak, aby nie upadła ze stołka podczas mycia okien.
Mogę cię podtrzymać, czekaj, może ci pomogę. Nie chciałbym, żeby taka ładna dziewczyna upadła - kokietował ją Zbigniew.
Bogumiła jednak nie czuła się przez to zagrożona. I słusznie - chwilę później to ona wybrała się ze Zbigniewem na randkę na i para miała czas tylko dla siebie. Zbigniew bardzo zaimponował jej swoimi umiejętnościami strzeleckimi. Nie zabrakło też romantycznych gestów, a nawet pocałunków.
Jednak jedna rzecz nie spodobała się Bogusławie. Zbigniew bowiem podczas randki odebrał telefon, co ta odebrała jako nietakt.
Zbyszek, ty zawsze rozmawiasz przez telefon jak jesteś na randce z kobietą? - oburzała się.
Bogusię można porównać do broni, jest nieobliczalna - podsumował ją później Zbigniew.
Monika
Jedyna rolniczka w programie zabrała na randkę Tomka. Niestety kolacja we dwoje nie poszła do końca po jej myśli. Na pytanie o to, czy on widzi się u jej boku, nastała długa, krępująca cisza. Tomek przyznał, że tempo narzucone przez nią jest dla niego za szybkie. Na te słowa Monika uznała, że ich charaktery nie do końca się zgrywają.
Ja jestem dość silną osobowością i cały czas szukam, żeby ktoś mnie jednak "pokonał".
Po chwili rozczarowana zwierzyła się do kamery.
Sytuacja typowa. To ja walczę i czekam na reakcję. Nie wiem, czy weszło mi to w krew czy jak - skwitowała Monika.
Jednak później wyszło na jaw, że to nadal on jest jej faworytem. Swoim przyjaciółkom wyznała, że już pierwszego dnia poczuła co niego mięte, gdy zobaczyła jak na nią patrzy.
Łukasz
Łukasz nadal gości u siebie trzy kandydatki. Wszystkie z nich są nim tak samo mocno zainteresowane. Podczas imprezy Anię, Agnieszkę i Patrycję mogli poznać jego znajomi. Choć to oni znają go najlepiej, ich opinie na temat tego, którą z dziewczyn powinien wybrać Łukasz, były zupełnie różne. Jednak najwięcej osób, z mamą Łukasza na czele, wskazywało Anię.
Chyba Ania najbardziej by do niego pasowała, ale ja zaakceptuję każdy wybór - powiedziała.
Już za tydzień dowiemy się, czy miała rację. Jak myślicie, których kandydatów ostatecznie wybiorą rolnicy?
MK