U producenta muzycznego Rene Angelila raka krtani zdiagnozowano 16 lat temu. Kanadyjska piosenkarka zdradziła niedawno, że życzeniem Angelila jest umrzeć w jej ramionach . Kolejnym był powrót Celine na scenę w Las Vegas. Wokalistka oba postanowiła spełnić. W czasie jednego z występów oddała "swojemu jedynemu chłopakowi" poruszający hołd.
Dion wzruszająco uczciła swojego umierającego męża Rene pokazując prywatne nagrania z nim i dziećmi - zauważył "Daily Mail".
Angelil pomachał z ekranu fanom swojej żony. To są zapewne ostatnie nagrania z Rene, znajdującym się w ostatnim stadium walki z rakiem gardła - sugeruje Radaronline.com dodając, że to najbardziej osobisty występ w 12-letniej historii koncertowania w Las Vegas.
Zapowiadając swój cover piosenki Roberty Flack, "The first time I ever I saw your face" (Pierwszy raz, gdy ujrzałam twoją twarz) Celine Dion powiedziała:
Mam nadzieję, że zauważyliście już, że przesłanie dzisiejszego koncertu jest dla mnie bardzo, bardzo osobiste.
W tle za śpiewającą artystką pojawiały się różne nagrania z mężem i trzema ich synami. Za każdym razem, gdy pojawiał się Rene, widzowie bili brawo. Na jednym ujęciu macha z ekranu, na innym bawi się z najmłodszym synem, Nelsonem.
Rene był zbyt słaby, by pojawić się na widowni. Karmiony wprowadzoną do żołądka sondą, Angelil ostatnie chwile życia spędza w domu w Nevadzie. Według Radaronline.com koncert oglądał na żywo w internecie.
A to mogli zobaczyć widzowie show Dion w Las Vegas.
socha
Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!