Był czas, w którym perypetie miłosne Agnieszki Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka , z porzuconą Anetą Zając w tle, elektryzowały widzów "Pierwszej miłości" bardziej od losów bohaterów telenoweli. Kiedy kochankowie zaczęli się afiszować z łączącym ich uczuciem i opowiadali prasie o "ciele astralnym" i "oddychaniu jednym oddechem", mówiło się o tym, że Włodarczyk, tracąca sympatię widzów w błyskawicznym tempie, zostanie wyrzucona z obsady. W ostateczności to aktorka zrezygnowała z roli w "Pierwszej miłości, oficjalnie - z powodu zbyt wygórowanych żądań finansowych, mniej oficjalnie - z niechęci do dalszej współpracy z byłą partnerką ukochanego.
Propozycje nowych ról jednak nie napływały, a Agnieszka skupiała się przede wszystkim na swojej karierze muzycznej - koncertowała, bawiła widzów w pierwszej edycji show "Twoja Twarz Brzmi znajomo". Jak donosi portal Afterparty.pl, aktorkę już wkrótce z powrotem będziemy mogli podziwiać w serialowej roli. Włodarczyk ma być bardzo blisko angażu w nowej produkcji TVN-u "Mąż czy nie mąż!".
Włodarczyk walczy o jedną z drugoplanowych ról, która pojawia się jednak tak często jak główna postać. Musi pokonać trzy inne gwiazdy. Ma jednak największe szanse. Dawno nie pokazywała się w telewizji, widzowie już za nią tęsknią. Ma charakter i talent, a to najważniejsze kryteria do tej roli. Poza tym Agnieszka budzi zainteresowanie i przyciąga telewidzów, nic dziwnego, że była gwiazdą wszystkich flagowych produkcji Polsatu - cytuje osobę związaną z produkcją serialu TVN.
Faktycznie, stęskniliście się?
Kapifem
