Kiedy ostatnio widzieliście triumfatora europejskiego konkursu piosenki na jednej z najbardziej prestiżowych imprez filmowych w USA? Najprawdopodobniej nigdy. Austriacka drag queen przekuła swój sukces w Eurowizji na bycie autorytetem w dziedzinie walki o równouprawnienie mniejszości seksualnych, a show-biznes, jak widać, wciąż od czasu do czasu się o nią upomina. I to nie przy byle jakiej okazji. Conchita pozowała na czerwonym dywanie przed Beverly Hilton Hotel w zielonej sukni z paskiem podkreślającym jej bardzo szczupłą talię i ciekawym wykończeniem w postaci beżowego gorsetu wystającego spod kreacji.
Nie wiemy kto wróci do domu z tytułem najlepiej ubranej gwiazdy, kto trafi do grona ubranych najgorzej, ale już tego mamy zwycięzcę w kategorii najlepsza kombinacja sukienka/broda. I ten tytuł trafia do Conchity Wurst - skomentował portal Intouchweekly.com.
Conchita wcale nie przyszła jednak na galę budzić kontrowersje swoim nietypowym wyglądem. Nawet jeśli, to w słusznym celu. Pojawiła się na Złotych Globach jako "europejski symbol swobody w wyrażaniu siebie".
Twitter.comArtystka zamieściła na Twitterze specjalną wiadomość wyjaśniającą misję, z jaką wybiera się na galę.
Złote Globy to wydarzenie, który przenosi blichtr Hollywoodu do salonów na całym świecie. Ale nie zapomnijmy, że takie eventy to również przykład różnorodności i ważnego przekazu, jaki ma rozrywka rozumiana jako forma sztuki. Niedawne wydarzenia w Europie pokazują, że wolność słowa jest zagrożona. Zjednoczmy się w nieustępliwej walce o pokój i wolność. Wolność ekspresji!
Twitter.com/ConchitaWurst
em