Ona w długiej czerwonej sukni, on w czarnym garniturze. Z tyłu blask i fajerwerki. Stoją najpewniej na tarasie. Pod nogami żwir, obok standardowy piktogram i napis "miejsce zbiórki" (assembly point). Co z tego wynika? Impreza zdecydowanie zorganizowana, raczej profesjonalnie. Sądząc po stroju Anny Lewandowskiej , mrozu raczej nie było. Londyn? Internauci obstawiali nawet bardziej egzotyczne miejsca.
Gdzie jesteście? - dopytywali się fani.
Niech zgadnę... Emiraty? - obstawiał ktoś.Screen z Facebook.com/healthyplanbyann
Wiadomo tyle, ile na tym zdjęciu. A wy jak obstawiacie? Wiadomo też, że Anna 1 stycznia witała treningiem. Pochwaliła się przebiegnięciem 5 km na bieżni. Że też miała na to siłę po całonocnej imprezie... Pogratulować!
socha