• Link został skopiowany

Dziewczyna Wojewódzkiego chwali się na FB jego wywiadem. Ktoś przypomniał historię z flagą. Odpowiedziała. I się zaczęło

"Ten gość to jest mój chłopak!" - Renata Kaczoruk broniła nie tylko chłopaka, ale także słynnego już "happeningu".

Kuba Wojewódzki udzielił Weekend.gazeta.pl obszernego, wielowątkowego wywiadu, mocno potem komentowanego. Jego dziewczyna, Renata Kaczoruk , podlinkowała go na swoim profilu na Facebooku.

Świat nieprzyzwoicie nieprzyzwoity. KubekWKubek - napisała obok.

Pod wpisem niemal natychmiast rozgorzała potężna dyskusja. Jej ton narzucił pierwszy z dyskutantów:

Za historię z flagą nie cierpię gościa.

Kaczoruk zareagowała niemal natychmiast obszernym wpisem.

Ten gość to mój chłopak! So watch your tongue (więc uważaj, co mówisz - red.). Plus w wywiadzie jest przypomnienie, ze flaga to nie jego happening. On ani tego nie wymyślił, ani jej nie dotknął. 'Winny' jest jedynie tego, ze u niego w programie się to wydarzyło. A sam happening nie miał na celu znieważenia flagi, a wyrażenie sprzeciwu wobec braku lokalnego współczesnego patriotyzmu - nieszanowania wspólnej przestrzeni, i obronę skąpanej w psiej kupie polskiej ziemi - zakończyła patetycznie i jednak nieco "poetycko" Kaczoruk.
Screen z Facebook.com/Renata Kaczoruk

I zaczęło się. Internauta, który zaczął dyskusję, przypomniał modelce, że symbole narodowe znajdują się pod specjalną ochroną i pod żadnym pozorem nie wolno ich znieważać. Kaczoruk z kolei argumentowała, że formuła programu była oparta na happeningu, więc znaczenie symboli zostało wzięte w nawias, a sam happening miał charakter interwencyjny i edukacyjny. Wspomniała o Szwajcarii, gdzie podobna akcja odbyła się, ale z odmiennym skutkiem.

Żeby się zgodzić, że w innych krajach taki happening by nie przeszedł, musiałabym zapomnieć, że "nasza" wersja happeningu była tylko powtórzeniem pierwotnej, SZWAJCARSKIEJ, która w tamtym kraju była przyjęta z entuzjazmem i wywołała zamierzony efekt - szwajcarscy patrioci zrozumieli message i włączyli się w rozwiązanie psiokupiego problemu.

Internauta nie zgodził się, że cel uświęca środki.

Szwajcarzy, podobnie jak wiele innych narodów, nie pojmą nigdy martyrologii naszego narodu - pisał.

Dyskusja, jak na internetowe standardy, trzymała poziom, a obie strony starały się argumentować racjonalnie i merytorycznie. Mimo to wszyscy zapomnieli o jednym. Przypomniała im to internautka w ostatnim jak na razie wpisie.

Skupiliście się na jednym aspekcie tego wywiadu. A Kuba dotyka wielu nurtujących tematów, bez względu czy darzy się go sympatią czy nie. Warto poświęcić chwilę i przeczytać.
Kapif
Zobacz wideo

alex

Więcej o: