Ciągle trwa dochodzenie w związku z atakiem substancją nieznanego pochodzenia na Kubę Wojewódzkiego . Policja ustaliła, że ciecz nie była ani żrąca, ani niebezpieczna. Choć dziennikarz sam zgłosił się do organów ścigania, funkcjonariusze mają wątpliwości co do jego zaangażowania w sprawę.
Dostaliśmy tylko podkoszulek. Czy w takim ubraniu szedł do pracy o godz. 7 rano? Dlaczego nie dostaliśmy kurtki albo szalika? - mówi jeden z policjantów w rozmowie z Gazeta.pl.
Ponieważ wyniki badań laboratorium kryminalistycznego nie potwierdziły, jakoby substancja mogła zagrażać zdrowiu, nie można kontynuować śledztwa w sprawie uszkodzenia ciała. Kuba Wojewódzki może wnieść prywatne oskarżenie o naruszenie nietykalności cielesnej. Czy jednak to zrobi? Sądząc z dotychczasowej uwagi, jaką Wojewódzki poświęca sprawie, nie jest to pewne.
Dziennikarz pojechał na komendę dopiero sześć godzin po zdarzeniu. Do tej pory nie dostarczył zaświadczenia od lekarza, z którego wynikałoby, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób ucierpiał - czytamy w artykule Gazeta.pl.
karo