Nie ustają kontrowersje wokół sprawy Oscara Pistoriusa . Każdego dnia na światło dzienne wypływają nowe fakty dotyczące tajemniczego morderstwa dziewczyny biegacza, Reevy Steenkamp. W domu sportowca policja znalazła kij do krykieta ze śladami krwi dziewczyny. W związku z tymi dowodami śledczy postawili hipotezę, że Oscar Pistorius najpierw uderzył swoją dziewczynę kijem w głowę, a potem ją zastrzelił.
Takie stanowisko jednoznacznie wskazuje na to, że rzekomo miałoby to być morderstwo z zimną krwią.
Niejako potwierdza to także rodzina Reevy. Bliscy zamordowanej dziewczyny przyznali, że przed kremacją zauważyli, że miała poważne obrażenia głowy. Swoje uwagi przekazali patologowi sądowemu, który ustalił, że przed śmiercią uderzono Reevę w skroń.
Obrona tłumaczy te fakty w inny sposób. Sportowiec utrzymuje, że krew na kiju do krykieta pojawiła się, gdy za jego pomocą wdarł się do łazienki. Wtedy kij musiał ubrudzić się w kałuży krwi postrzelonej ukochanej.
Od czterech dni wiadomo, że Pistorius na ogłoszenie wyniku będzie oczekiwał na wolności. Sportowiec wyszedł w piątek za kaucją wynoszącą 355 tys. złotych.
zuz