"Roman Barbarzyńca", duńska animacja, która niedawno weszła na ekrany polskich kin, raczej nie jest przeznaczona dla dzieci. Tytułowy bohater to cherlak, który nie potrafi znaleźć sobie miejsca w plemieniu wojowników-kulturystów. Pewnego dnia jednak wszyscy jego pobratymcy zostają pojmani, a Roman musi wyruszyć w podróż, aby ich uratować. Towarzyszy mu zgraja postaci równie fajtłapowatych jak on, między innymi niejaka Ksenia. Jak czytamy w opisie dystrybutora, Ksenia to
dziewica-wojowniczka, która świetnie radzi sobie z każdym orężem.
W wersji z polskim dubbingiem wciela się w nią Anna Mucha. Zdjęcia z nagrań sugerują, że nieźle weszła w skórę swojej bohaterki.
Tak Ksenia wygląda na ekranie. Dostrzegacie podobieństwo? Mina - taka sama!
Na potrzeby kampanii promocyjnej Mucha zapozowała też z wielkim mieczem. I w dziwnym makijażu.
Ksenia to fantastyczna postać. Jej dynamika wymagała ode mnie bardzo dużo, ale w zamian dostałam prawdziwego energetycznego kopa. Mogłam się wyżyć i wywrzeszczeć. To było lepsze niż siłownia - wyznała Mucha.
Oprócz Anny Muchy w dubbingu udział wzięli Maciej Stuhr, Czesław Mozil i Tatiana Okupnik. Pierwsze opinie widzów o udźwiękowieniu "Romana" są mieszane. Nas szczególnie ciekawi, jak wypadł Mozil. Oglądając "X-Factora" często nie mogliśmy zrozumieć, co mówi... Angażowanie do dubbingu osoby z taką dykcją wydaje nam się mocno ryzykowne. Zamierzacie wybrać się na to do kina?
tommy