Kamil Nosel z Radia Zet tym razem postanowił zadzwonić do dyrektor programowej telewizji Polsat, Niny Terentiew . Przekonywał ją do tego, by aktywowała hasło bezpieczeństwa do swojego telefonu komórkowego, gdy ten pojawi się w niepowołanych rękach.
Proszę bardzo, ale mi to unikalne zabezpieczenie nie jest do niczego potrzebne- stwierdziła spokojnym tonem Terentiew.
Nieugięty Nosel dzielnie tłumaczył gwieździe do czego takie hasło służy i przekonywał ją, by założyła kod zabezpieczający.
Proszę Pani, ekhm, to jest telefon służbowy i yyyy... ja się muszę zapytać u nas, czy my to robimy wszyscy, co to znaczy unikalny kod zabezpieczający- racjonalnie podeszła do tematu Terenwiew.- Ja nie mam czasu, bo mam zarząd teraz.
Mimo deklaracji dyrektor programowa chciała być miła i serdeczna dla pracownika telekomunikacji.
Proszę, jak P\pani uważa, że unikalne hasło jest czymś niezbędnym, to niech pani ubezpieczy - stwierdziła.
Jakie hasło podała Terentiew? Musimy przyznać, że byliśmy zaskoczeni nietypowym słowem.
FELEK- wypowiedziała wyraźnie hasło.
Nosel zorientował się, że Nina Terentiew uwierzyła w zainscenizowaną sytuację i postanowił pójść o krok dalej w swoich niedorzecznych wyjaśnieniach.
Proszę pani, to może być kaszlnięcie, mlasknięcie lub też jakiś odzew. To nie może być jedno hasło, bo system tego nie wyłapie - tłumaczył Nosel.
Ale to co mam zrobić, skoro słowa system nie wyłapuje. Mam gwizdnąć, co mam zrobić? - dopytywała się Terentiew.
Dyrektor programowa Polsatu wyraźnie się zdenerwowała. Chciała zakończyć rozmowę, więc zachęcona przez dziennikarza... IMPONUJĄCO GWIZDNĘŁA dodając hasło:
Do widzenia.
Podirytowana gwiazda mimo to nadal prowadziła rozmowę.
Poza główną ideą wszystko jest zrozumiałe - wyznała.
Jak na żarty Nosela zareagowała Terentiew, gdy dowiedziała się, że jest na antenie, posłuchasz tutaj . Trzeba przyznać, że kobieta ma bardzo dużo dystansu do siebie. Tak trzymać pani Nino!
ralph