• Link został skopiowany

Mąż Steczkowskiej pokonał raka

Łzy wzruszenia i rodzinna atmosfera podczas środowego występu.
Justyna Steczkowska.
KAPiF

To nie był łatwy rok dla Justyny Steczkowskiej. Mąż piosenkarki, architekt Maciej Myszkowski, długo walczył z chorobą nowotworową. Artystka wspierała partnera w trudnych chwilach, dlatego odłożyła swoje zawodowe plany. Mniej koncertowała i przesunęła premierę płyty. Pomoc najbliższej rodziny i znakomita opieka lekarzy pomogły Myszkowskiemu ostatecznie wygrać z chorobą.

Justyna Steczkowska na środowy koncert w warszawskim "Och Teatrze" zaprosiła lekarzy, którzy uratowali życie jej męża.

Dziękuję lekarzom, dzięki którym w moim domu znowu zapanowała radość. Nic więcej już nie powiem, bo się rozpłaczę. Dla Was ta piosenka - powiedziała łykając łzy.

Artystka bardzo się wzruszyła. Muzycy zaczęli już grać, a ona dopiero po chwili mogła zaśpiewać. Emocje udzieliły się publiczności i niejedna osoba ukradkiem ocierała łzy.

To był naprawdę szczególny koncert. Na widowni był mąż artystki i synowie: 11-letni Leon i 6-letni Stanisław. Cała rodzina sprawiała wrażenie szczęśliwych. Jakby zrzucili z siebie wielki ciężar. Na scenie piosenkarka kipiała energią, biegała, tańczyła, kilkakrotnie zmieniała stroje i po prostu znakomicie się bawiła.

Nie omieszkała też podziękować swojemu długoletniemu, wyjątkowemu fanowi:

Maćku znamy się co najmniej od 15 lat. Bardzo dziękuję Ci za wsparcie - powiedziała ze sceny.

Steczkowska zapowiedziała niedawno, że gdy tylko upora się z rodzinnymi kłopotami, wróci do pracy ze zdwojoną siłą. Koncert pokazał, że artystka słowa dotrzyma.

Lex

Zobacz także:

Magda Mielcarz pokazała męża milionera

Tak mieszkają polskie gwiazdy

Więcej o: