Fundacja VIVA zarzuciła Magdzie Gessler promowanie hodowania gęsi w nieludzki sposób. Chodzi o dania z foie gras, czyli gęsie wątróbki. Żeby powstał ten przysmak trzeba karmić gęsi rurą, która pompuje jedzenie do żołądka zwierzęcia. Obrońcy zwierząt grzmią, że Gessler serwując foie gras w swoich restauracjach, promuje niehumanitarne traktowanie drobiu.
Gessler zareagowała bardzo szybko. Na swoim profilu na Facebooku wydała oświadczenie, w którym krytykuje zachowanie fundacji zapewniając, że nigdy nie promowała dręczenia zwierząt.
Padłam ofiarą ataku fundacji, która oskarża mnie o rzeczy, z którymi nie mam nic wspólnego. Nigdy nie promowałam foie gras z przymusowego tuczu. Od 15 lat jako jedyna w Polsce wspieram ekologiczną hodowlę wolnego wybiegu gęsi owsianej w Inowrocławiu. Jedyną taką hodowlę w Europie. (...) Podroby jesiennej gęsi owsianej używam jako naturalnie przetłuszczonej wątróbki (foie gras). Mrożę je i korzystam z nich do kolejnej jesieni, kiedy to gęsi same jedząc z ręki przyswajają tłuszcz w wątrobie potrzebny im na zimę. Gęsi te karmione są żołędziami, kasztanami i owsem - pisze Gessler.
I dodaje:
Barbarzyńskie tuczenie gęsi rurami z kukurydzą, które tak obrazowo pokazuje Fundacja Viva w akcji przeciwko mnie jest zakazane zarówno w wielu krajach Europy, jak i w Polsce. Ja, Magda Gessler jestem absolutnym przeciwnikiem zakazanego tuczu gęsi. (...) Zanim (11 lat temu) powstała Fundacja Viva byłam w Polsce pierwszą promotorką gęsi z hodowli ekologicznej, która sprzeciwiła się barbarzyńskiej metodzie przymusowego tuczu, opisanej przez Fundację Viva.
A może Fundacja Viva chce się po prostu na Gessler wypromować?!
(Screen z Facebook.com)
Rudy