Michał Wiśniewski to bardzo uczuciowy facet. Ostatnio narzeka na swoich fanów, którzy, jakby nie było, należą do najbardziej wiernych. Mają nawet swoją nazwę - "ichtrojanie" (sic!). Wiśniewski zaprosił swoich wielbicieli do rozmowy na czacie i było dość ostro. Albo wcześniej coś wypił, albo musiał być bardzo śpiący, ponieważ, delikatnie mówiąc, bełkotał i wylewał swój wszechogarniający żal.
W zapisie czatu może znaleźć niezwykle ciekawe wypowiedzi Wiśniewskiego . I tak np. gwiazdor twierdzi, że "ja potrzebuję wsparcia - nie sku******twa". Inne ciekawe stwierdzenie: "to jest chat dla fanów - nie dla małych ch**ków...". A na koniec: "wszystkich co mjaą ich troje w dupie ja też mam ... nawet nie czytacie postów ....". (pisownia oryginalna)
Michał Wiśniewski zawiesił działanie forum Ich Troje . Później tłumaczył się na swojej stronie.
Jak widać więc to co wydarzyło się na czacie zespołu nie było skierowane do fanów a do zwykłych prostaków leczących własne frustracje na internetowych blablablaniach. Dobrej rady wysłucham zawsze i wszędzie od moich przyjaciół (a mam ich niewielu), czasami nawet od znajomych, którzy zdążyli mnie choć troszkę poznać i od rodzin.
Ciekawe, czy ktoś jeszcze będzie chciał z nim rozmawiać. Płyta się nie sprzedaje? Trudno, przełknij to, a nie wyżywaj się na niewinnych ludziach.