Werdykt ławy przysięgłych w sprawie R. Kelly'ego zapadł - muzyk został oczyszczony z wszelkich stawianych mu zarzutów.
Robert Kelly został oskarżony o wielokrotne uprawianie seksu z 13-letnią dziewczynką. Dziewczynka, która najprawdopodobniej znajduje się na nagraniu wideo sprzed 10 lat, dziś jest już 23-letnią kobietą i to właśnie przede wszystkim jej zeznanie, w którym stwierdziła, że nie brała udziału w tym incydencie, zadecydowało o uniewinnieniu muzyka.
Ława przysięgłych po rozpatrzeniu całej sprawy orzekła, że prokuratura nie udowodniła, kto w istocie znajduje się na taśmie . Do tego prokuratura nie była w stanie powiedzieć sędziom, skąd wzięło się to okropne nagranie, a główny świadek oskarżenia - kobieta, która twierdziła, że 10 lat temu brała udział w kręceniu filmu - nie była według ławy przysięgłych wiarygodna.
Piątkowe wydarzenie dla wielu jest klęską amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Choć większość członków ławy przysięgłych potwierdziła, iż mężczyzna na filmie to najprawdopodobniej Kelly, zabrakło zeznania jego ofiary i gwałciciel wyszedł na wolność.
W takich chwilach sprawiedliwość wydaje się być jedynie pustym słowem.
MK