Ale na razie nie ma na to najmniejszych widoków. Bo aktorki, które kręcą właśnie razem melodramat "Na krawędzi miłości", poza planem są całkowicie pochłonięte sobą. Dowód? Wyznania Keiry.
Chciałabym być Sienną Miller. Obserwuję ją - jest wspaniała. Rozmawia ze wszystkimi i uśmiecha się do nich - wygląda jak by wspaniale się bawiła.
Podobno w tym filmie miała też zagrać Lindsay Lohan, ale gdy zobaczyła zażyły związek obu pań, wycofała się speszona z całej sprawy.