Marta Żmuda-Trzebiarowska ponownie wylądowała na pierwszej stronie "SE". Tym razem z bardzo błahego powodu. Aktorka zwierzyła się w jednym z wywiadów, że miłość jej i Adama Króla zaczęła się od ciastek! Rzeczywiście bardzo ważna informacja. Marta dosyć często opowiada w mediach o tym jak poznała Adama, ponieważ wie, że ten związek może przyczynić się do jej zwycięstwa w "Tzg".
Poznaliśmy się w klubie. Przedstawił nas kolega. Zobaczyłam dojrzałego mężczyznę: włosy na żel, błyszczący garnitur, trzydniowy zarost, wypomadowany pachnidłami od stóp do głów, tancerz! Na dodatek od razu zapytał, czy napiję się drinka. Nie paliłam się do stałego związku i to z kimś o 12 lat starszym. Nie chciałam się umawiać, a potem go zranić - mówiła w wywiadzie dla "Elle" Marta.
Pierwsze wrażenie jakie zrobił na Marcie , Adama nie było najlepsze. Tancerz musiał przez półtora roku walczyć o względy aktorki. Marta chętnie spotykała się z nim na kawę, ale przez dłuższy czas nie wiązała z tą znajomością większych nadziei. Para mieszka razem na warszawskich Kabatach. Marta dopiero po roku od przeprowadzki powiedziała tacie, że mieszka z Adamem . Tata Marty inaczej wyobrażał sobie jej życie z mężczyzną. A może nie podoba mu się Król?