16 września 2024 roku Sean "Diddy" Combs został zatrzymany i aresztowany. Nie pozwolono mu wyjść za kaucją. Raper usłyszał też zarzuty prokuratorskie. Jak wynika z akt sprawy, które liczą sobie 17 stron, jest oskarżany o "stworzenie przedsiębiorstwa przestępczego, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami, przekupstwem i utrudnianiem wymiaru sprawiedliwości". Od tego czasu Diddy przebywa w areszcie Metropolitan Detention Center na Brooklynie, gdzie czeka na proces. Ten ma ruszyć już 5 maja. Zagraniczne media podają, jak ma wyglądać.
Diddy zostanie doprowadzony do sądu w Nowym Jorku 5 maja, w godzinach porannych. BBC podało, że proces rozpocznie się od wyboru ławy przysięgłych. Wybór tejże może potrwać nawet kilka dni, dlatego też zagraniczne media wskazują, że oświadczenie wstępne prawników, a następnie początek zeznań mogą przypaść dopiero na przyszły tydzień. Portal Ozarks First pisze, że według wstępnych szacunków proces potrwa co najmniej osiem tygodni. Raperowi grozi nawet dożywocie.
Z aktu oskarżenia wynika, że Combs, korzystając ze wsparcia osób ze swojego otoczenia i pracowników swojej sieci biznesowej, przez dwadzieścia lat znęcał się nad ludźmi i zmuszał ich m.in. do aktów seksualnych. Do wielu z nich miało dojść podczas tzw. imprez rapera z udziałem pracownic seksualnych tzw. Freak Offs. Kiedy ofiary się buntowały, Combs i jego wspólnicy mieli uciekać się do aktów przemocy, w tym bicia, porwań i podpaleń. Combs nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Raper twierdzi, że jest niewinny. Jego prawnicy podkreślają, że nigdy nie zmuszał ludzi do rzeczy, których nie chcieli robić.
W listopadzie 2023 roku piosenkarka R&B Casandra Ventura znana szerszej publiczności jako Cassie wyznała, że Diddy przez dziesięć lat wielokrotnie ją gwałcił i bił. Słowa piosenkarki miało potwierdzić nagranie z 2016 roku, które udostępniła telewizja CNN. Widać na nim Diddy'ego, który okryty ręcznikiem biegnie przez hotelowy korytarz do stojącej przy windzie kobiety, a następnie uderza ją w głowę. Ową kobietą była Cassie. Na kolejnych kadrach nagrania widać, jak raper kopie leżącą nieruchomo piosenkarkę, a następnie łapie ją za bluzę i ciągnie w kierunku pokoju hotelowego. Kiedy kobieta próbuje się podnieść i zbierać porozrzucane wokół siebie rzeczy, jej partner wraca i znów ją popycha.
Piosenkarka w jednym z wywiadów powiedziała jednak, że Diddy był wobec niej agresywny od samego początku trwania ich związku. Gdy próbowała rozstać się z raperem w 2018 roku, ten miał zmusić ją do wejścia do domu w Los Angeles, a następnie zgwałcić.
Ostatecznie raper zaprzeczył słowom byłej partnerki, ale para zawarła ugodę. "Żeby było jasne, decyzja o ugodzie w żadnym wypadku nie oznacza przyznania się do wykroczenia. Decyzja pana Combsa o ugodzie w żaden sposób nie podważa jego całkowitego odrzucenia roszczeń" - powiedział prawnik rapera Ben Brafman w rozmowie z "The Independent