Małgorzata Potocka jest jedną z bardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. Widzowie z pewnością kojarzą ją z kultowego filmu "Matki, żony i kochanki" czy chociażby z hitowej produkcji Netfliksa "Gang zielonej rękawiczki", która cieszy się niezwykłą popularnością. Choć aktorka ma imponujący dorobek artystyczny, to media tak samo, jak życie zawodowe, interesuje prywatność. Małgorzata Potocka nieraz publicznie wypowiadała się o romansie z Grzegorzem Ciechowskim, a także o relacjach z córkami. Nie jest też tajemnicą, że w młodości wstąpiła do klasztoru.
W rozmowie z Anną Jurksztowicz Małgorzata Potocka bardzo się otworzyła. Wspominała dzieciństwo, a także rodziców, dzięki którym udało jej się związać ze światem filmów i aktorstwem. "Tata się śmiał, że mnie wychowywała pani bufetowa" - stwierdziła w wywiadzie dla Złotej Sceny, po czym dodała: "Żyłam w absolutnej bańce, wśród aktorów i filmów. To późniejsze zderzenie z rzeczywistością było dla mnie dość tragiczne. Ja tej rzeczywistości nie akceptowałam" - wyjawiła. Wraz z upływem czasu relacje w domu rodzinnym Małgorzaty Potockiej znacznie się pogorszyły, a między rodzicami zaczęło dochodzić do licznych starć i nieporozumień. Aktorka mocno to przeżyła i do dziś z wielkim trudem wspomina te czasy. "Razem byli nie do wytrzymania. Chciałam, by się rozwiedli. Kochałam ich bardzo, ale ciągłe awantury były nie do zniesienia" - powiedziała na łamach"Wysokich Obcasów Extra", po czym dodała:
U podstaw wielu napięć był ojciec, którego ja kochałam, a ona krytykowała. Nie mogłam znieść, kiedy mówiła do mnie: Jesteś taka jak twój ojciec
- wyznała Potocka. Zdjęcia aktorki znajdziecie w galerii na górze strony.
Rodzice gwiazdy w końcu się rozwiedli, a ona sama trafiła do klasztoru, gdzie wysłała ją matka. "Ich rozwód to był także koniec mojego dotychczasowego życia, bo mama wysłała mnie do klasztoru sióstr niepokalanek w Nowym Sączu" - zdradziła w Radiu Zet. Małgorzata Potocka opowiedziała też o tym, że wcześniej trafiła do ośrodka dla młodzieży, gdzie znajdowały się różnorodne osoby, niektóre z nich mierzyły się również z zaburzeniami psychicznymi. Dopiero wraz z upływem czasu trafiła do klasztoru. "Byłam anarchistycznym bachorem, który nikogo nie słuchał i chciał robić tylko to, co chce. Pociągnęło to za sobą masę różnych konsekwencji... Musiałam wychowywać się w klasztorze, byłam także w ośrodku dla trudnych dzieci" - powiedziała w rozmowie z Anną Jurksztowicz dla Złotej Sceny. ZOBACZ TEŻ: Małgorzata Potocka złamała niejedno męskie serce. Na liście wiele znanych nazwisk.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!