Cannes 2023 to obecnie jedno z najgorętszych wydarzeń w Europie. Festiwal co roku zaprasza światowe sławy, które przechodzą przez czerwony dywan w zjawiskowych kreacjach. Aktorzy, wokaliści, modele i reżyserzy - nikogo nie może zabraknąć. W Cannes można napotkać aktualnie mnóstwo gwiazd, ale prócz nich pojawiają się też protestujący. Na czerwony dywan trafiła we wtorek kobieta, która chciała okazać wsparcie Ukrainie. Jej gest nie spodobał się jednak każdemu.
Zaproszeni goście na początku chętnie pozują przed fotografami, a następnie ruszają do miejsca, w którym odbywa się wydarzenie. Ponieważ to nie MET Gala, nie trzeba mieć specjalnego zaproszenia - przyjść może każdy, jeśli tylko jest odpowiednio ubrany i dysponuje biletem na premierę filmu. Dzięki temu na czerwony dywan trafiła kobieta ubrana w wieczorową, niebiesko-żółtą sukienkę do ziemi. Najpierw pozowała do zdjęć ustawionych wszędzie fotoreporterów, a następnie zza dekoltu wyjęła woreczek, z którego wylała na siebie sztuczną krew. Ochrona natychmiast zareagowała, a modelka została wyprowadzona z festiwalu.
Modelka prawdopodobnie chciała pokazać wsparcie dla Ukrainy w sytuacji rosyjskiej inwazji, która trwa od ponad roku. W mgnieniu oka została sprowadzona ze schodów, na których pozowała, a następnie eskortowana poza teren festiwalu. Na Twitterze nie brakuje nagrań tego incydentu. Protestująca modelka wywołała jednak jednym gestem więcej szumu, niż część światowcy sław, które również przyjechały na ten najpopularniejszy festiwal filmowy.
Festiwal filmowy w Cannes każdego roku "boryka się" z osobami, które chciałyby zamanifestować jakieś przekonania. Oblewająca się krwią modelka to tylko jeden z licznych przykładów. Kilka lat temu najbardziej znane aktorki protestowały przeciwko wymogowi noszenia na czerwonym dywanie butów na szpilce. Rok temu jedna z protestujących przeciwko gwałtom Rosjan w Ukrainie kobiet na czerwony dywan przyszła oklejona tylko czarną klejącą taśmą, zasłaniającą strategiczne miejsca na ciele.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!