Robert Lewandowski wraz z resztą reprezentacji przebywa na Mundialu w Katarze. Jeszcze przed wylotem piłkarze mieli okazję spotkać się z Mateuszem Morawieckim. W czwartek 17 listopada premier zasiadł do stołu z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem oraz członkami drużyny. Później przyszła pora na drobne upominki.
Po uroczystym obiedzie Robert Lewandowski wyszedł przed szereg, aby wręczyć Mateuszowi Morawieckiemu drobny upominek. Była nim koszulka z podpisami wszystkich zawodników, którzy jeszcze tego samego dnia polecieli na mistrzostwa świata i swoim nazwiskiem.
Koszulka z podpisami. Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosiła - mówił Robert Lewandowski.
Premier podziękował kapitanowi drużyny za prezent i życzył im powodzenia podczas meczów. On z kolei wręczył im flagę Polski. Lewy odpowiedział półżartem, aby nie zapeszać. Później wyznał, że czuje się zainspirowany jego słowami.
Dziękujemy. Albo i nie dziękujemy - śmiał się Lewy.
Na sam koniec Mateusz Morawiecki okazał wsparcie piłkarzom. Przyznał, że liczy na pierwsze miejsce w Mundialu, ale ucieszy się również z drugiego. Byłby to ogromny sukces dla reprezentacji.
Wygląda na to, że w ostatnich dniach Robertowi Lewandowskiemu dopisuje humor. Po wylądowaniu w Katarze zaczął wspominać kultową scenę śmierci Hanki Mostowiak. Okazało się, że Czesław Michniewicz do tej pory nie miał pojęcia o zaistniałem sytuacji. Natychmiast wyciągnął telefon i z uśmiechem na twarzy pokazał nagranie.