Więcej o sekretnym życiu głów państw przeczytasz na Gazeta.pl
Kim Dzong Un to przywódca Korei Północnej. Zdecydowanie jest postacią kontrowersyjną, a przede wszystkim tajemniczą. Większość faktów o jego życiu prywatnym jest ukrywanych, a jak się okazuje, nawet tuszowanych. Ponad rok temu dyktator przestał pokazywać się publicznie ze swoją żoną Ri Sŏl Ju. Nikt tak naprawdę nie wie, czemu zniknęła, ale zaledwie kilka dni temu ponownie stanęła u boku męża. Jak widać żyje, co dla wielu - przy takim partnerze - nie było takie oczywiste.
Kim Dzong Un poślubił Ri Sŏl Ju w 2009 roku, lecz tę informację udało im się długo zachować w tajemnicy przed światem. Media podały ją dopiero trzy lata później. Od tamtej pory na temat pierwszej damy Korei Północnej niewiele było wiadomo. Nieznana jest nawet jej data urodzenia. W przeszłości była zawodową cheerleaderką, występując na różnych imprezach sportowych. Ma za sobą nawet występ dla wielkiej publiczności podczas Mistrzostw Azji w Lekkoatletyce w 2005 roku. Ostatnio jednak wypłynęły o niej nowe informacje. "The Sun" dotarł do pewnych faktów związanych z życiem, jeszcze do niedawna "zaginionej" żony Kim Dzong Una.
Jak podaje brytyjski dziennik, Ri Sŏl Ju pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny. Matka pierwszej damy była ginekolożką, a ojciec profesorem. Żona dyktatora wychowywała się w mieście Chonglin. W przeszłości wyjechała do Chin, by kontynuować naukę. Tam też brała lekcje śpiewu. "The Sun" donosi, że była piosenkarką w popularnej Orkiestrze Unhasu. Według medialnych informacji, władca Korei Północnej nie był zadowolony z piosenkarskiej kariery swojej żony i nakazał usunąć wszelkie materiały związane z jej występami, tak, by obywatele się o tym nie dowiedzieli. Urzędnicy musieli także pozbyć się publikacji na ten temat. Podobno uznał poprzednie zajęcie żony za demoralizujące. Konfiskowane były nawet płyty, na których śpiewała.
Ri Sŏl Ju jest pierwszą damą pełną sprzeczności. Jest pionierką pod względem zadań małżonki. Co niespotykane, powierzono jej prowadzenie misji dyplomatycznych bez męża. Ale jej obecność w oficjalnych wydarzeniach przeplatana jest wieloma miesiącami nieobecności. Spekuluje się, że Kim Dzong Un celowo ukrywa żonę "za karę". Jako jedyna osoba odważyła się wytknąć wady męża publicznie. "The Sun" przywołuje sytuację, kiedy w 2018 roku odbyła się kolacja z południowokoreańską delegacją. Podczas spotkania Ri Sŏl Ju miała powiedzieć:
Co powiesz na rzucenie palenia? To szkodliwe dla twojego zdrowia.
Krytyka lidera uznawana jest za bluźnierstwo. Podobno towarzysze przy stole zamarli ze strachu, ale rozbawiona żona Kim Dzong Una dodała:
Zawsze proszę go, żeby rzucił palenie, ale mnie nie słucha.
Dziennik podaje także, że pierwsza dama z zamiłowaniem korzysta z ogromnej fortuny. Jest fanką światowych luksusowych marek. Można ją zobaczyć w garniturach Chanel, wartych ponad 43 tysiące złotych. Ma także torebki Christiana Diora. Z kolei jej mąż szasta pieniędzmi jeszcze bardziej. Wyszło na jaw, że sama kolekcja jego zegarków jest warta ponad 32 miliony złotych. Z kolei na samą tylko fantazyjną bieliznę w 2016 roku miał wydać ponad 14 milionów złotych. Jednak nie była to bynajmniej bielizna jedynie dla żony. Kim Dzong Un ma "Drużynę Przyjemności", czyli harem złożony z 2000 kobiet, które zanim dołączyły do grupy - były dziewicami. Mają za zadanie zabawiać nie tylko lidera, ale i wysoko postawionych urzędników.
Pierwsza dama może mieć wszystko, czego zapragnie - korzystać z 17 pałaców, prywatnej bezludnej wyspy z rezydencją, nosić najdroższe na świecie ubrania, ale musi przymykać oko na "rozrywki" męża. Po niemal roku spekulacji małżonka Kim Dzong Una została pokazana opinii publicznej, by udowodnić, że żyje i ma się dobrze. Para ma troje dzieci, które przyszły na świat w 2010, 2013 i 2017 roku. Ile dzieci władca Korei Północnej spłodził z kobietami z haremu - to utrzymywane jest w tajemnicy.