Więcej na temat gwiazd i ich życia prywatnego na stronie głównej Gazeta.pl
Julia Roberts postanowiła spędzić Boże Narodzenie z dala od choinki i świątecznych przebojów. Z rodziną wybrała się do australijskiego Sydney. Nie mogła jednak w pełni cieszyć się intymną atmosferą, bo na plaży czekali paparazzi.
Julia Roberts aktualnie pracuje nad filmem "Ticket to Paradise", w którym gra także George Clooney. Aktorka jest więc zapracowana. Mimo to znalazła czas na rodzinny wyjazd. Wraz z mężem i nastoletnimi dziećmi poleciała do Sydney. Zdjęcia z plaży dowodzą, że aktorka i Danny Moder nie przeżywają kryzysu, o którym media rozpisywały się jeszcze na początku 2020 roku. Małżonkowie, którzy poznali się na planie filmu "Mexican", a na ślubnym kobiercu stanęli niemal 20 lat temu, bawili się znakomicie i spacerowali brzegiem plaży. Na zdjęciach zrobionych przez paparazzi widać też, że Roberts wskoczyła w różowy kostium kąpielowy i mogła pochwalić piękną opalenizną. Szalała też z dziećmi: 17-letnimi bliźniakami córką Hazel i synem Phinnaeusem oraz 14-letnim Henrym.
Jej pociechy wraz z ojcem korzystały z uroków surfingu. Sama Roberts nie wchodziła do wody, moczyła jedynie stopy, spacerując po plaży. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.