Julia Roberts pojawiła się w drugim sezonie serialu "Przyjaciele" w 1995 roku. Zagrała wtedy Susie Moss, koleżankę ze szkoły Chandlera, która postanawia wykorzystać nieświadomego chłopaka i zemścić się na nim za upokorzenie, które zafundował jej w młodzieńczych latach. Jednak serialowy romans szybko stał się urzeczywistnieniem. Julia Roberts była pierwszą dziewczyną Matthew, o której opowiadał publicznie. Ich związek trwał przez ponad rok.
Zarówno Julia Roberts, jak i Matthew Perry bardzo ukrywali relacje, dlatego niewiele o niej wiadomo. Warto jednak wspomnieć, że to Matthew Perry namówił Julię do zagrania w serialu.
Zdobycie Julii Roberts było dla nas niesamowicie ekscytujące. Wiedzieliśmy, że odpowiednio zagra tę postać. Kiedy się zgodziła, czuliśmy, że efekt będzie znakomity - powiedziała w rozmowie z "The Hollywood Reporter" współtwórczyni serialu Marta Kauffman
Jednak gwiazda, która już wtedy cieszyła się niemałą popularnością, postawiła spore warunki. I to Matthew Perry musiał je spełnić.
Kiedy Matthew poprosił ją, by wystąpiła w serialu, odpisała: zrobię to, jeśli napiszesz dla mnie artykuł o fizyce kwantowej. Z tego, co mi wiadomo, Matthew rzeczywiście napisał ten artykuł i przefaksował go jej następnego dnia - zdradził reżyser i producent Kevin Bright.
Jednak inna osoba z produkcji zdradziła, że Julii już na planie bardzo spodobał się Matthew.
Pamiętam, jak stałem z nią na uboczu, a ona cały czas mówiła: Chandler jest taki zabawny!. A ja na to: Przecież to ja napisałem każdą jego kwestię! - powiedział współtwórca Jeff Astrof.
Zaangażowanie Julii Roberts do serialu miało same pozytywy. Nie tylko związała się wtedy z Matthew, ale i odcinek, w którym zagrała, miał największą oglądalność ze wszystkich. Obejrzało go ponad 52 mln widzów.