Chris Martin z Coldplay miał bolesny wypadek na koncercie. "Nie mogę w to uwierzyć"

Chris Martin w trakcie koncertu zaczął przemawiać do fanów i nagle... przewrócił się do tyłu. Co więcej wiadomo na temat tego zdarzenia?

Chris Martin koncertował z zespołem Coldplay w Melbourne. Urywki z koncertu możemy zaobserwować na zagranicznym TikToku, gdzie nie brakuje również filmów z niespodziewanego incydentu, który przydarzył się wokaliście.

Coldplay i wypadek na koncercie. Muzyk zareagował w wyjątkowy sposób

Chris Martin przemawiał do słuchaczy, którzy jak zwykle ciepło przyjęli cały zespół. W trakcie przemówienia zaczął się cofać, i to bez oglądania się za siebie. Niestety muzyk nie przewidział, że za nim jest spora zapadnia, do której nagle wpadł. Fani bardzo przejęli się tym faktem, podobnie ochrona. - Dziękuję za złapanie mnie - rzucił Martin. Nie była potrzebna większa interwencja, ponieważ Martin poradził sobie sam. - To nie było planowane - rzucił prosto ze sceny, śmiejąc się z sytuacji. Na szczęście artysta jest cały i zdrowy. Mógł kontynuować koncert. W sieci jednak wciąż głośno o tym niefortunnym zdarzeniu. "Nie mogę w to uwierzyć", "Co się dzieje z Melbourne", "Współczuję mu" - czytamy na TikToku. Część internautów zaczęła przypominać podobną sytuację z koncertu Olivii Rodrigo, która z powodu wpadnięcia w zapadnię, zniknęła na chwilę ze sceny. "O mój Boże! To było zabawne, nic mi nie jest! Czasami jest po prostu dziura w scenie, Ok... na czym skończyłam?" - tak skomentowała tę sytuację sama zainteresowana. 

Zobacz wideo Pisarek nadaje o wypadku z domu. Wszystko przez psy

Coldplay zaskoczył repertuarem. Wybrali Czesława Niemena

Wróćmy wspomnieniami do innego momentu z koncertu zespołu, który również wprawił słuchaczy w osłupienie. 8 lipca 2022 roku Coldplay występował w Warszawie. Koncert został całkowicie wyprzedany, więc muzycy postanowili przygotować niespodziankę dla fanów z Polski. Postanowili zagrać kultowy "Sen o Warszawie" Czesława Niemena, co wielu wzruszyło. - I warszawskie kolorowe dni... - mogliśmy usłyszeć prosto ze sceny. Nie zabrakło wzruszenia i euforii. - Nikt się tego nie spodziewał. Chris po prostu śpiewał swoją piosenkę, grając na gitarze, aż nagle wybrzmiał polski tekst. Z tłumu można było usłyszeć: On śpiewa po polsku! Gość jest niesamowity - przekazał obecny na stadionie nasz reporter.

Więcej o: