W zagranicznych mediach pełno niepokojących wieści dotyczących Ashleya Hamiltona. 49-letni gwiazdor został aresztowany w Beverly Hills. Zgodnie z tym, co podają funkcjonariusze, aktor miał grozić pracownikowi hotelu nożem. Sam zainteresowany ma nie pamiętać tej sytuacji...
"W sobotę 24 sierpnia ok. godz. 5 rano 49-letni mieszkaniec Los Angeles został oskarżony o wyciągnięcie noża w kierunku pracownika hotelu" - czytamy na TMZ. Oskarżonym okazał się być eks mąż Shannen Doherty. Miał spać na kanapie w lobby, kiedy nagle znalazł go pracownik hotelu i wyprosił z budynku. "Aktor zaczął się kłócić, nagle wyciągnął scyzoryk i przyjął postawę bojową" - dowiadujemy się. Pracownik musiał wezwać wsparcie. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia i zajęli się agresywnym aktorem. Trafił najpierw do placówki medycznej, gdzie przekazał lekarzom informację o lekach, jakie zażywa w związku ze zdiagnozowanym wcześniej płaskonabłonkowym rakiem skóry. Hamilton jest po dwóch operacjach. Zażywał ponadto oksykodon, czyli silny lek przeciwbólowy. W związku z niepokojącym incydentem aktor dostał mandat i został zwolniony z aresztu, a całą sprawą zajmuje się Biuro Prokuratora Okręgowego Hrabstwa w Los Angeles. Sam zainteresowany twierdzi, że pracownik hotelu go zaskoczył swoim żądaniem. Nie chciał w żaden sposób skrzywdzić mężczyzny. Hamilton podobno nie pamięta sytuacji, ponieważ zażył oksykodon, co przekazał TMZ.
Gwiazdor poślubił aktorkę po zaledwie dwóch miesiącach znajomości. Po pięciu miesiącach małżeństwa okazało się jednak, że nie byli sobie pisani. Sama Doherty opisywała tę relację jako "okropną". Po jej zakończeniu gwiazda nie utrzymywała z Hamiltonem żadnego kontaktu. Co więcej zdradziła mediom odnośnie tego małżeństwa? - Działy się w nim rzeczy, które bardzo utrudniały mi punktualne przychodzenie do pracy. Nie chciałam nawet wychodzić z domu, bo bałam się, że [Hamilton - przyp. red.] pójdzie i kupi narkotyki - mówiła aktorka dla "Let's Be Clear". Aktualne zdjęcia gwiazdora znajdziecie w galerii.