Nie żyje Richard Simmons. Mężczyzna był amerykańską gwiazdą telewizji. Zasłynął głównie z filmów treningowych. Był związany z branżą fitness. Zagraniczny celebryta 13 lipca obchodził 76. urodziny. Dopiero co dziękował fanom za życzenia w mediach społecznościowych. "Dziękuję... Nigdy w życiu nie dostałem tylu wiadomości o moich urodzinach! Siedzę tutaj i piszę e-maile" - pisał na profilu na Facebooku. Zaledwie dzień później odszedł.
Richard Simmons został znaleziony martwy w swojej posiadłości w Los Angeles. Do domu trenera musiała przyjechać policja. Pierwsze doniesienia z zagranicznych mediów donosiły, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych. Fani nie mogą pogodzić się z jego śmiercią, co podkreślili w mediach społecznościowych. Dodali, że Simmons był znany ze swojego nieustannego uśmiechu.
Richard Simmons nagrywał charakterystyczne materiały o aerobiku z lat 80. i 90. Jego filmy sprzedały się w nakładzie ponad dwudziestu milionów egzemplarzy. Trener starał się również dbać o zdrowy styl życia dzieci. Prowadził kampanie na temat np. odpowiedniego odżywiania. "Mam nadzieję, że pewnego dnia wszyscy będziemy nieco bardziej inteligentni w kwestii tego, jak dbać o jedyną rzecz, którą dał nam Bóg — nasze ciało" - pisał na Facebooku. Zdjęcia Richarda Simmonsa znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Richard Simmons zaczął swoją przygodę z fitnessem jeszcze w dzieciństwie. Wówczas mężczyzna zmagał się z nadwagą i ważyl 121 kilogramów. Zdecydował jednak, że chce zmienić swoje życie i zawalczył o zdrowie. "Dawno, dawno temu w Nowym Orleanie był mały, gruby dzieciak, który sprzedawał praliny na rogach ulic, aby zarobić na utrzymanie swojej rodziny" - podkreślał Simmons. "Nigdy nie mów dieta, mów żyj, chcesz, aby twoje ciało żyło, a nie umierało" - dodawał w swoich materiałach i wpisach. Na początku 2024 roku ujawnił, że zmaga się z nowotworem, jednak szybkie wykrycie umożliwiło przeprowadzenie skutecznego leczenia. ZOBACZ TEŻ: Wielka tragedia. Arkadiusz Tomiak nie żyje. Miał 55 lat. "Kochaliśmy cię, brachu, wszyscy"