Shannen Doherty - którą większość z nas pamięta z ról w "Beverly Hills 90210" oraz "Czarodziejek" - od ośmiu lat walczy z nowotworem. Aktorka przeszła już podwójną mastektomię, chemioterapię i radioterapię. Choć w kwietniu 2017 roku pojawiła się nadzieja na powrót do zdrowia (nowotwór był w remisji), już trzy lata później choroba powróciła i to z jeszcze gorszymi prognozami - czwartego stadium raka. Doherty obecnie ma przerzuty do kości i mózgu. Aktorka w czasie swojej choroby zdecydowała się na stworzenie autorskiego podkastu "Let's Be Clear with Shannen Doherty", w którym opowiada o swoim życiu oraz chorobie.
W jednym z epizodów podkastu Shannen Doherty podzieliła się informacją, w jaki sposób uporządkowuje swoje sprawy przed śmiercią. Aktorka bardzo dokładnie przegląda swoje wszystkie schowki w domu, decydując, co zatrzymać, przekazać lub sprzedać. Jak ujawniła, nie chciałaby, aby po jej odejściu wszystkie te sprawy tego typu spadły na jej matkę. - W tej chwili moim priorytetem jest moja mama - oświadczyła. Doherty chce, aby po jej śmierci nie było żadnych nieścisłości ani sytuacji do załatwienia. Przypominamy, że Doherty niedawno wyznała także, jaką ma wizję na swój pogrzeb.
Choć Shannen Doherty otwarcie mówi o porządkowaniu spraw przed śmiercią, aktorka się nie poddaje i robi wszystko, aby jak najdłużej cieszyć się życiem. Niedawno informowała, że zdecydowała się na nową terapię. Choć na początku nie przynosiła ona oczekiwanych efektów, wkrótce doszło do przełomu. - Po czterech zabiegach tak naprawdę nie widzieliśmy różnicy i wszyscy chcieli, żebym zmieniła leczenie. Pomyślałam wtedy: "Będziemy kontynuować i zobaczymy". Po szóstym, siódmym zabiegu naprawdę zaobserwowaliśmy, jak przełamuje się bariera krew-mózg. Czy nazywam to cudem? Dla mnie jest to cud. W pewnym sensie rzuciłam kostką i powiedziałam: "Idziemy dalej" - powiedziała Shannen Doherty w podkaście "Let's Be Clear with Shannen Doherty".