Katarzyna Bujakiewicz pracowała swego czasu w "Małych Gigantach". Przyjęła propozycję zostania jurorką między innymi ze względu na to, że pała ogromną sympatią do dzieci. Sama jest mamą i z radością śledziła występy najmłodszych w show TVN. Na ekranie nie było jednak widać, że aktorka nie dogadywała się z pozostałymi jurorami. Co miała im do zarzucenia?
- Przeorali mnie tam bardzo. (...) Dostałam silnego Kubę i jeszcze silniejszą Agnieszkę - zaczęła aktorka, mówiąc o pracy w show TVN w wywiadzie z Żurnalistą. Pierwsze odcinki programu upłynęły jednak w przyjaznej atmosferze. Dopiero później Bujakiewicz miała do czynienia z przykrymi uwagami. - Usłyszałam, że tego nie mogę, tamtego nie mogę, za dużo mówię o sobie. Mówiono mi, że nie rozumiem, na czym polega to show. Że jestem za mało kolorowa - zwierzyła się aktorka. - A ja jestem bardzo empatyczna i sama, mając małą córeczkę, miałam łzy w oczach, jak te dzieci występowały - dodała następnie. Co z kolei z zachowaniem pozostałych jurorów? Bujakiewicz została posadzona przecież obok silnych osobowości medialnych.
Wykastrowali mnie ze wszystkiego. Cały czas obcinano mi skrzydła w tym programie, Kuba też mnie opierdzielał - podsumowała aktorka.
- Teraz wiem, że show rządzi się swoimi prawami, a ja się do tego po prostu nie nadaję: Agnieszka jest liderką, Kuba drugi lider, a ja wolę współpracować i chciałam z nimi być w drużynie, a tam nie było na to miejsca - podsumowała Katarzyna Bujakiewicz. Po trzech sezonach show aktorkę zastąpiła jej koleżanka po fachu, Sonia Bohosiewicz. Wskutek tej zmiany w mediach pojawiły się wieści głoszące, że poprzednia z jurorek była zbyt "nudna". Obecnie widzimy, że aktorka dobrze sobie radzi bez "Małych Gigantów". Regularnie udziela się na Instagramie, gdzie zgromadziła 179 tys. obserwatorów. Bujakiewicz chętnie pozuje przed obiektywem i czerpie radość między innymi z bycia influencerką. Po zdjęcia aktorki zapraszamy do galerii.