18 marca Władimir Putin pojawił się w Moskwie na stadionie Łużniki. Odbywał się tam koncert z okazji 8. rocznicy "zjednoczenia Krymu z Rosją". Dyktator, nad którego stanem zdrowia rozprawia pół świata, pojawił się podczas publicznego wystąpienia pierwszy raz od kilku dni. I choć jego droga kurtka przykuwała sporo uwagi, teraz na jaw wyszło, co mógł pod nią skrywać.
ZOBACZ TEŻ: Śpiewała na Eurowizji o pokoju. Teraz wystąpiła dla Władimira Putina w koncercie prowojennym
O zdanie poproszony został przez "Fakt" Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i doradca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do spraw bezpieczeństwa. Mężczyzna jest przekonany, że Władimir Putin obawia się o swoje życie, dlatego pod kurtką miał kamizelkę kuloodporną.
W takim tłumie ma na sobie kamizelkę kuloodporną. Nie ma co do tego cienia wątpliwości - wyznał.
Cóż, przyznamy, że jesteśmy w stanie to uwierzyć. W końcu wiele rosyjskich obywateli jest przeciwnych wojnie, jaką rozpoczął w Ukrainie ich prezydent. Ponadto od lat mówi się, że Władimir Putin ma bzika na punkcie swojego zdrowia i stara się o nie dbać. Dowód? Podczas spotkania ze swoimi zaufanymi politykami zawsze siedzi bardzo daleko od nich, ponieważ nie chce zakazić się koronawirusem. Warto dodać, że przyjął już trzy dawki szczepionki.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl