Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Magdalena Lubacz jest zwyciężczynią trzeciej edycji "Projektu Lady", gdzie przeszła ogromną metamorfozę. Po wyjściu z programu zaczęła prężnie działać w mediach społecznościowych. Jej kontent opiera się głównie na poradach savoir-vivre. Do jednego z ostatnich materiałów postanowiła zaprosić panią Irenkę.
Maluba postanowiła pochwalić się strojem, jaki wybrała na randkę. Postawiła na beżową, krótką spódniczkę i białą skórzaną kurtkę. Na pierwszy rzut oka stylizacja wyglądała elegancko, a Irena Kamińska Radomska była zachwycona brakiem głębokiego dekoltu, który, jak twierdzi, nie przystoi damie. Potem poprosiła, żeby Magdalena Lubacz podniosła ręce.
Jeżeli chodzi o dekolt może być, ponieważ nie widać przedziałka. Wystarczy, że podniesiesz lekko ręce. Uuu... - Irena Kamińska Radomska ocenia randkową stylizację Maluby.
I wtedy okazało się, że stylizacja nie tak dobra, jak mogłoby się wydawać. Spod kurtki od razu wyłonił się goły brzuch, co nie spodobało się pani Irence. Dodatkowo kiedy "dama" usiadła, cała spódniczka zjechała i ukazały się szwy. Irena Kamińska Radomska nazwała to "antygwałtami".
Jak sądzisz? Czy ta spódniczka jest seksi na randkę? Zjeżdża i widać szwy. Ja bym to nazwała antygwałty.
Na sam koniec pani Irenka oceniła całą stylizację Maluby. Była ona casuallowa, czyli na najniższym szczeblu dress code'u. W skali elegancji Magdalena Lubacz otrzymała trzy punkty.