Madison Beer to TikTokerka, która odniosła ogromny sukces w branży muzycznej. Jej piosenki, takie jak „Boy Shit", „Selfish" czy „Baby" podbijają światowe listy przebojów. Utwory trendują na TikToku, gdzie piosenkarka zdobyła największą popularność. Fani chętnie tworzą filmik do utworów Beer i pokazują, jak świetnie się bawią.
TikTokerka wyznała w serii Tweetów do swoich fanów, że wytwórnia ją bardzo źle traktuje. Jak twierdzi, nie dostaje od nich żadnego wsparcia. Piosenki promuje sama, a sukces zawdzięcza swoim fanom. Wyznała także, że za ostatni teledysk "Reckless" zapłaciła ze swojej kieszeni.
Musiałam nawet sama sfinansować cały teledysk do "Reckless", ponieważ w ogóle w to nie wierzyli - napisała na Twitterze Madison Beer, tym samym przerywając milczenie na temat współpracy z jedną z wytwórni.
Widać, że jest niepocieszona tym faktem. W końcu zdecydowała się na współpracę z wytwórnią, aby jej muzyka była dobrze promowana, a teledyski tworzone na wysokim poziomie. Tymczasem pozostała ze wszystkim sama. Wiemy, że Beer od początku swojej kariery podpisała kontrakt między innymi z Epic Records, Island Records, AWAL i First Access Entertainment. Artystka jednak nie zdradza szczegółów na temat nazwy problematycznej wytwórni.
Fani Ariany Grande i krytycy oskarżają Madison Beer o kopiowanie swojej koleżanki. Uważają, że jej twórczość piosenkarek jest bardzo podobna. Beer postanowiła odpowiedzieć na zaczepki. Otwarcie przyznaje, że zdarza jej się czerpać inspiracje z artystki. Uważa, że Grande jest świetną piosenkarką. Boli ją jednak, że wiele osób próbuje ustawić dziewczyny przeciw sobie.