O problemach zdrowotnych Andrzeja Bieniasza mówiło się już jakiś czas temu. Lider zespołu Pudelsi zmagał się z rzadko spotykanym chłoniakiem z komórek płaszcza. Gdy w mediach pojawiła się informacja o jego chorobie, zorganizowano nawet zbiórkę pieniędzy na leczenie.
Po początkowym sukcesie terapii choroba niestety uderzyła ponownie. Leczenie przynosi pierwsze efekty, jest jednak bardzo kosztowne - czytaliśmy wówczas na stronie zbiórka.pl
O śmierci muzyka poinformowano na oficjalnym Facebooku zespołu Pudelsi.
Niestety, żegnaj Przyjacielu R.I.P - czytamy pod pożegnalny postem.
Niestety Andrzejowi Bieniaszowi nie udało się wygrać z podstępną chorobą. Muzyk zmarł w wieku jedynie 66 lat. Do tej pory nie wiadomo jeszcze nic na temat planowanych uroczystości pogrzebowych.
Andrzej Bieniasz urodził się 7 marca 1954 roku w Krakowie, gdzie później studiował na Akademii Wychowania Fizycznego. Będąc studentem wraz z Piotrem Markiem i Andrzejem Potoczkiem założył zespół Dupa, jednak gdy Piotr Marek popełnił samobójstwo, pozostali dwaj muzycy utworzyli grupę Pudelsi. Miało to miejsce w 1985 roku.
Po udanym debiucie pierwszej płyty zespołu Andrzej Bieniasz zdecydował się od niego odejść i przeprowadzić się tym samym z Krakowa do Krynicy. Pudelsi reaktywowali się dopiero w 1995 roku w nowym składzie, w którym znaleźli się: Andrzej Bieniasz, Maciej Maleńczuk, Andrzej Potoczek, Artur Hajdusz oraz Maciej Biedrzycki.
Internauci w szoku po wynikach Eurowizji Junior. Lawina komentarzy. "Zostaliśmy oszukani"
Rzadki widok. Rogacewicz na zdjęciu z synem. "My mężczyźni"
Smaszcz o Nawrockiej. "Daje się komuś przebierać i to chyba nie najlepiej"
Eurowizja Junior 2025. Znamy miejsce Polski!
Smaszcz nie zostawia suchej nitki na celebrytkach. "Rozwiodła się, a już za chwilę wychodzi za mąż"
Wpadka Donalda Trumpa. Poległ, gdy wspomniał o żonie
Dominika Tajner jest po operacji. Powoli dochodzi do siebie. "To był poważny zabieg"
Nowe zdjęcia ze ślubu Anity i Adriana ze "ŚOPW". Szok, kto pojawił się na imprezie
Rodzina Bruce'a Willisa podjęła trudną decyzję. Są już gotowi na najgorsze