Wyznała prawdę o synu Zenka Martyniuka. "Narkoman i ćpun". On ma żal do ojca: F**k you!

Najpierw on w wulgarny sposób zwyzywał ojca, następnie matka postawiła mu ultimatum: odwyk albo całkowite zerwanie kontaktów. Ale syn króla disco-polo Daniel Martyniuk już od dawna sprawiał problemy i był na bakier z prawem.

Był ukochanym synem swoich rodziców, hołubionym przez nich i rozpieszczanym. Teraz on we wpisie w mediach społecznościowych pokazuje ojcu środkowy palec i każe "zapchać się pieniędzmi", a jego matka nazywa ćpunem i grozi zerwaniem kontaktów. Jak do tego doszło? Tym razem Zenon Martyniuk raczej nie odpowie "nie wiem", jak w swoim hicie "Przez twe oczy zielone", bo Daniel, jedyny syn pary już dawno zapracował sobie na miano enfant terrible. Burzliwe związki, konflikt z byłą żoną i teściową, wreszcie rozwód i kolejny ślub z dala od rodziny i przyjaciół. A do tego liczne skandale i problemy z prawem - od złamania kwarantanny podczas pandemii, poprzez zarzut posiadania narkotyków i zakaz prowadzenia pojazdów. Daniel Martyniuk to niespokojny duch, ale również związek jego rodziców od początku należał do bardzo burzliwych.

Zobacz wideo Danuta Martyniuk niczym Shakira

Dziewczyna ze snu

Zenon i Danuta Martyniukowie po raz pierwszy spotkali się na koncercie grupy Akcent w Grabowcu, niedaleko Bielska Podlaskiego. Jego od razu ugodziła strzała amora, ale brakowało mu śmiałości, żeby zrobić pierwszy krok. Dlatego o pomoc poprosił kolegę. - Powiedział Danusi, że mi się podoba. Okazało się, że ja też nie byłem jej obojętny i w przerwie od występów podeszła do mnie. Zaczęliśmy rozmawiać. Po "Tulipanie" była wtedy moda na przedstawianie się nieprawdziwymi imionami. Kiedyś poznałem Cygana o imieniu Krystian i takim imieniem jej się przedstawiłem. Danusia powiedziała, że ma na imię Kinga. Najzabawniejsze jest to, iż nie byłem już wtedy anonimowy - napisał Zenon Martyniuk w autobiografii "Życie to są chwile".

Choć parę szybko połączyło uczucie, ich trwający dziś już ponad 40 lat związek od początku należał do burzliwych. Bo zarówno Zenon, jak i Danuta byli o siebie bardzo zazdrośni, co więcej, jeszcze to uczucie w sobie nawzajem podsycali, np. pokazując się z fałszywymi partnerami. W konsekwencji zakochani co rusz rozstawali się i schodzili na nowo. Bez problemów nie obyło się również wówczas, kiedy para zdecydowała się na ślub. Ówczesne prawo w Polsce zabraniało bowiem wstępowania w związek małżeński mężczyznom poniżej 21. roku życia. Zenek Martyniuk musiał więc prosić o zgodę sądu na ślub z narzeczoną. Wreszcie, w sobotę 4 lutego 1989 roku młodzi pobrali się w kościele Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim. Ich świadkami była siostra panny młodej, Joanna i jej szwagier, Artur Borek. Podczas hucznego wesela bawiło się blisko 250 osób. A pół roku po ślubie, 1 sierpnia 1989 roku na świat przyszedł syn Martyniuków, Daniel. Jedynak był przez rodziców kochany i rozpieszczany - na bezstresowe wychowanie stawiał szczególnie król disco-polo.

Wszystkie skandale Daniela Martyniuka

Danuta Martyniuk odniosła się niedawno do zarzutów o to, jakoby wraz z mężem źle wychowała syna, czego pokłosiem ma być jego obecne zachowanie. Ale jak twierdzi, jedynym ich grzechem jest fakt, że zbyt go rozpieścili. - Całe życie dostawał to, co chciał. Od dziecka traktowaliśmy go jak królewicza. Teraz widzę, że chyba to był nasz błąd. Miał wszystko. Może myślał, że tak będzie zawsze - podsumowała Danuta Martyniuk. Daniel długo żył w cieniu sławnego ojca - ukończył Szkołę Morską w Gdyni, ma uprawnienia nawigatora statków. Wydawało się, że będzie się trzymał z dala od świata show-biznesu. Media nie interesowały się nim aż do 2018 roku, kiedy to w prasie pojawiła się informacja o tym, jakoby Daniel wyrzucił z domu swoją ciężarną żonę.

Młody Martyniuk miał być podczas zajścia nietrzeźwy i agresywny - ponoć najpierw szamotał się z żoną, a następnie z policją, aż wreszcie funkcjonariusze wyprowadzili go skutego w kajdanki. Później wyszło jeszcze na jaw, że przy Danielu znaleziono narkotyki. Syn króla disco-polo zaprzeczył po kilku dniach całemu zdarzeniu, natomiast swojej żonie i teściowej zarzucił we wpisie w mediach społecznościowych manipulacje. Byłą partnerkę nazywał nimfomanką, sugerował, że w ciążę zaszła podstępem, a teściowa zmusiła ich do ślubu. Wszystko wskazywało na to, że dni małżeństwa Martyniuka juniora są policzone. Ale potem na świat przyszła ich córeczka Laura i wydawało się, że między parą zapanował rozejm. Nie potrwał on jednak długo - krótko po chrzcinach dziewczynki, Daniel ogłosił na Facebooku rozwód. "Rozwód z Eweliną, i to szybko. Koniec! Nienawidzę ludzi, którzy mają parcie na szkło. (…) Powiedziała, że nosi plastry, a nie nosiła ich. Fu** off z taką dziewczyną! Każdy chyba wie, jak się w tych czasach zabezpieczać. To jest chyba dziwne, że mamy dziecko?" - pisał Daniel.

Do rozwodu istotnie doszło. Tyle, że to była partnerka miała o niego wnioskować, nie Daniel. Małżeństwo zakończyło się we wrześniu 2020 roku. Obecna podczas rozprawy Danuta Martyniuk wyznała prasie, że była przez byłą synową nękana SMS-ami. Wyszło wówczas również na jaw, że Daniel od pewnego czasu jest związany z niejaką Faustyną, za którą jego matka, delikatnie mówiąc, nie przepada. - Ona zawsze osaczała Daniela, chodziła za nim i nic dobrego z tego nie wynikło. Nie lubię tej całej Faustyny i proszę to sobie zapamiętać. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego - mówiła w "Twoim Imperium" Danuta Martyniuk.

Rozwód okazał się dopiero początkiem problemów Daniela. Na liście skandali z jego udziałem znalazło się następnie złamanie kwarantanny w czasie pandemii COVID-19, konflikt z niejakim "Pawełkiem", właścicielem jednej ze stołecznych restauracji, z której pewnego wieczoru wyrzucił Daniela oraz wreszcie miesięczny areszt za jazdę samochodem bez uprawnień i zarzut posiadania narkotyków. Czarnej serii nie zakończył też drugi ślub, który młody Martyniuk wziął ze swoją dziewczyną Faustyną na Bali. Podczas ceremonii nie było rodziców pary, a całość do ostatniej chwili utrzymywano w ścisłej tajemnicy. I choć panna młoda zarzekała się, ze ślub powtórzą w Polsce, od pewnego czasu wygląda na to, że i w tym związku nie dzieje się najlepiej. PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Szambo u Martniuków wybiło. Danuta wybrała się do byłej żony syna

Odwyk czy rozłam w rodzinie?

2 stycznia 2024 roku w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak Daniel Martyniuk zostaje zatrzymany przez policję. Powodem miało być agresywne zachowanie Martyniuka względem swojej żony, Faustyny oraz pracowników hotelu, w którym zatrzymały się gwiazdy występujące na Sylwestrze z Dwójką. Jedna z zatrudnionych w obiekcie osób powiedziała potem, że Daniel był pod wpływem alkoholu i atakował swoją żonę. Według nieoficjalnych informacji, młody Martyniuk wyszedł z aresztu po opłaceniu opiewającego na 500 zł mandatu. To jednak nie był koniec problemów - wręcz przeciwnie, największy skandal miał dopiero wybuchnąć.

"Kocham cię tatusiu, pozdrawiam cię. Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko żeby twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze. F**k you" - nagranie, w którym w takich słowach Daniel zwracał się pod adresem Zenona Martyniuka, pokazując przy tym środkowy palec, na początku miesiąca pojawiło się w jego mediach społecznościowych. Do filmiku odniosła się w mocnych słowach wzburzona Danuta Martyniuk. - Jestem pewna, że gdy nagrywał ten film, był naćpany. To jest człowiek uzależniony, ja od dawna namawiam go, by poszedł na terapię lub do jakiegoś ośrodka odwykowego. Cały czas mu o tym mówię. (...) Nie raz wydzwaniał do nas lub rodziny po nocach, by do niego przyjechać, bo chodzi po ulicach i się boi. Był wtedy pod wpływem jakichś środków. Trudno się z tym pogodzić, ale trzeba to głośno powiedzieć. Daniel to narkoman i ćpun. Nie będę już owijać w bawełnę - powiedziała Danuta Martyniuk w rozmowie z "Faktem". Dodała też, że albo Daniel pójdzie na odwyk, albo zarówno ona jak i jej mąż zerwą z synem wszelkie kontakty.

Głos zabrała też żona Daniela, Faustyna. Widać, że z teściową ma nienajlepsze relacje. "Od czerwca Daniel zablokował teściowej numer w moim telefonie, bo wiedział, że mieszasz w naszym małżeństwie. Dzwoniłaś do niego, do mojej mamy i reszty rodziny. Daniel się mnie boi? Tutaj to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Daniel w mojej rodzinie poznał spokój. Chcesz pomóc synowi? Proszę bardzo, co jeszcze medialnie opowiesz, żeby mu pomóc? Może o jego dzieciństwie ? Całe życie myślałam, że pomoc wygląda inaczej niż medialny szum i hejt" - napisała na swoim Instagramie Faustyna.

Niedawno pojawiła się teoria, jakoby zarzewiem konfliktu Daniela z ojcem miał być fakt, iż Zenon odmówił zabrania go ze sobą do USA. Oliwy do ognia miała dolać decyzja króla disco-polo, o tym, aby podczas Sylwestra Polsatu na scenie u jego boku wystąpił nie próbujący swoich sił w muzyce Daniel, a Skolim. Co gorsza, publika okrzyknęła go drugim synem Zenka Martyniuka. Co na to sam Zenon? Wszystko wskazuje na to, że stara się załagodzić medialną burzę. - Ja tego nie komentuję, nie chcę. Są naprawdę ciekawsze tematy w Polsce niż sprawa mojego syna Daniela. Proszę spojrzeć na to, co się dookoła nas dzieje, tam jest wiele ważniejszych spraw - powiedział na łamach "Faktu" Martyniuk.

Więcej o: